Nie żyje uwielbiany amerykański aktor
Michael Cole przyszedł na świat 3 lipca 1940 roku. Dorastał w Madison w stanie Wisconsin w USA i już w młodości zainteresował się z aktorstwem. Niedługo po zakończeniu szkoły średniej zaczął stawiać pierwsze kroki na planach programów telewizyjnych.
Prawdziwym przełomem w karierze Michaela Cole’a niewątpliwie była rola Petera Cohena w kultowym serialu "The Mod Squad". Szybko stał się jednym z najlepiej rozpoznawanych aktorów swojego pokolenia.
Niestety, w 1973 roku emisja serialu dobiegła końca, a aktorowi nie udało się już otrzymać roli, która pozwoliłaby mu osiągnąć podobny sukces. Wciąż jednak aktywnie uczestniczył w rozmaitych castingach i pojawiał się w popularnych produkcjach.
Zmarł Michael Cole. Miał 84 lata
Cole był także rozpoznawalny dzięki takim produkcjom, jak "Szpital miejski" czy kultowej ekranizacji jednej z najgłośniejszych powieści Stephena Kinga - "TO".
Niestety, 10 grudnia 2024 roku dotarły do nas tragiczne informacje. W wieku 84 lat, otoczony gronem najbliższych, zmarł Michael Cole. Smutne wieści potwierdziła przedstawicielka aktora.
"Poza karierą Michael Cole zostanie zapamiętany ze względu na swój ciepły i hojny charakter. Znany wśród przyjaciół i rodziny ze swojego dowcipu, uroku i bezgranicznego współczucia, wnosił radość do każdego pokoju, do którego wchodził. W głębi serca był gawędziarzem i potrafił sprawiać, że otaczający go ludzie czuli się wyjątkowo, często racząc ich anegdotami ze swoich hollywoodzkich dni lub dzieląc się mądrością ze swojej niezwykłej podróży" - przekazała Rachel Harris.
Szczegóły dotyczące przyczyny śmierci gwiazdora oraz jego pogrzebu nie zostały przekazane prasie.
Zobacz także:
Dramatyczne okoliczności śmierci znanej influencerki. Zamiast udzielić pomocy, zaczęli ją nagrywać
Nie żyje kolejna wielka postać polskiego kina. Smutne doniesienia nadeszły tuż po urodzinach








