Nie żyje legenda muzyki. W wieku 85 lat odszedł wokalista Piwnicy pod Baranami
Muzycy z Piwnicy pod Baranami pogrążyli się w żałobie. Nagle nadeszły smutne wieści o śmierci wieloletniego gwiazdora zespołu, wokalisty Mirosława Obłońskiego. Mężczyzna zmarł w wieku 85 lat.
Zmarł Mirosław Obłoński, czyli znany szerokiej publiczności Miki z Piwnicy pod Baranami. Informację o jego śmierci przekazali koledzy, z którymi współpracował przez wiele lat.
"Kolejna bolesna strata. Odszedł Miki Obłoński - wybitny artysta Piwnicy pod Baranami. Szlachetny i dobry przyjaciel" - czytamy na profilu kabaretu na Facebooku.
Obłoński razem z zespołem wygrał m.in. festiwal w Opolu w 1964 roku. Już rok później triumfował po raz kolejny. Na tym samym festiwalu wspólnie z Ewą Sadowską otrzymał wyróżnienie za piosenkę "Niebieska patelnia".
Przyjaciele i współpracownicy tłumnie pożegnali kolegę, nie żałując mu komplementów. W ich pamięci zapisał się jako prawdziwa legenda. Szczególnie doceniają zwłaszcza jego artystyczne dokonania i zaangażowanie w tym zakresie. Gwiazdor stawał na scenie nawet jako emeryt. Sędziwy wiek nie był w stanie odciągnąć go od sceny.
"Miki Obłoński z Piwnicą związany był przez 60 lat. Szczycimy się, że w Piwnicy występują w zasadzie cztery już pokolenia i Miki należał do tego pierwszego pokolenia. Był u zarania kabaretu i był czynny do końca, występował jeszcze w grudniu ubiegłego roku" - mówił cytowany przez portal polskieradio24.pl dyrektor Piwnicy pod Baranami Bogdan Micek.
Nie szczędził ciepłych słów pod adresem 85-latka. "Był to niezwykle wrażliwy, empatyczny człowiek, artysta" - dodał kolega zmarłego muzyka.
Z informacji podanych przez członków Piwnicy pod Baranami wynika, że uroczystości pogrzebowe odbędą się w piątek, 3 listopada.
Zobacz też:
Nie żyje aktor "Ojca Mateusza" i "Rancza". Miał 58 lat
Żałoba w TVN. Spływają kondolencje z całej Polski. "Nie tak miało być"