Nie żyje legenda rocka. Był jednym z najbardziej wpływowych muzyków
Nie żyje legenda rocka. Zmarł Johnny Neel. Bez niego amerykański rock nie będzie już taki sam. W historii muzyki zapisał się choćby dzięki współpracy z jednym z najbardziej wpływowych zespołów XX wieku. Sam uchodził za wybitnie utalentowanego muzyka. Wiemy, co się stało.
Początek października okazuje się niezwykle przykrym momentem w świecie muzyki. Dopiero co informowaliśmy, że w wieku 91 lat zmarła Cissy Huston, laureatka nagrody Grammy i mama Whitney Huston. Teraz musimy ponownie przekazać przykre wieści. W wieku 70 lat zmarł Johnny Neel. Bez niego amerykański rock nie będzie już taki sam.
Johnny Neel zmarł 6 października 2024 roku. Słynny gitarzysta i klawiszowiec zmagał się z problemami pracy serca. Pozostawił po sobie imponujący dorobek, dzięki któremu zostanie zapamiętany na zawsze.
Wystarczy wspomnieć, że na przełomie lat 80. i 90. był członkiem zespołu The Allman Brothers Band, uchodzącego za jedną z bardziej znaczących i wpływowych grup rockowych. Już samo to świadczy o muzycznej klasie Neela.
Johnny Neel był najbardziej znany z talentu do pisania piosenek, pracy jako muzyk sesyjny oraz bycia członkiem nie tylko The Allman Brothers Band, ale także Dickey Betts Band.
Jego kompozycje cieszyły się tak dużym uznaniem, że ich covery nagrał choćby słynny John Mayall czy najpopularniejsze obecnie zespoły rockowo-bluesowe, takie jak Gov’t Mule.
ZOBACZ TEŻ:
Wielki smutek w show-biznesie. Uwielbiana piosenkarka zmarła nagle
Nie żyje gwiazdor "Młodych wilków". Smutne wieści dla polskiego filmu