Nie żyje słynny reprezentant Polski. Legendarny piłkarz odszedł w wieku 62 lat
Polskie media obiegła właśnie zasmucająca wiadomość o odejściu Jana Furtoka - słynnego polskiego piłkarza, którzy przez dużą część kariery związany był z klubem GKS Katowice. 62-latek miał na swoim koncie także wiele występów w reprezentacji Polski.
Wiadomość o śmierci polskiego piłkarza jako pierwsi podali przedstawiciele klubu GKS Katowice.
"Dotarły do nas informacje, z którymi trudno się pogodzić. Po długiej walce z chorobą, w wieku 62 lat, zmarł Jan Furtok - legendarny napastnik GKS-u Katowice. Furtok był najjaśniejszą gwiazdą GKS-u Katowice, najlepszym strzelcem w historii klubu i wielokrotnym reprezentantem Polski" - można przeczytać na stronie śląskiej drużyny.
"Śmierć Jana Furtoka to ogromna strata dla społeczności GKS-u, Miasta Katowice i całej polskiej piłki. Rodzinie i najbliższym pana Jana składamy najszczersze kondolencje. Łączymy się w bólu z rodziną zmarłego. Najbliższe dni upłyną w Katowicach pod znakiem żałoby" - dodają.
Jego klubowa kariera na dobre zapisała się w historii polskiej piłki - w ciągu kilkunastu lat gry w GKS Katowice Jan Furtak wybiegł na murawę aż 299 razy, a do siatki trafił 122 razy.
Polak grał także w niemieckich klubach: Hamburger SV, gdzie w 1991 roku został wicekrólem strzelców Bundesligi, oraz Eintrachcie Frankfurt, gdzie punktował 60 razy.
Sportowiec miał także okazję występować w barwach reprezentacji Polski. W koszulce biało-czerwonych rozegrał 36 spotkań, w których zdobył 10 bramek.
Po odwieszeniu butów na kołek zawodnik zaczął zajmować się trenowaniem młodzieży. Miał okazję pełnić rolę dyrektora sportowego oraz prezesa klubu GKS Katowice. Przez pewien czas był również szkoleniowcem śląskiej drużyny.
W 2015 roku zdiagnozowano u niego poważną chorobę. Od tamtego czasu mężczyzną opiekowała się żona. Po długiej walce Jan Furtok zmarł w wieku 62 lat.
Pięć lat tamu został uhonorowany przez Polski Związek Piłki Nożnej, który z okazji swojego 100-lecia umieścił go w gronie 100 najwybitniejszych reprezentantów.
Zobacz też:
Joanna Moro ma za nic przepisy drogowe. Priorytetem okazała się zupa
Jolanta Kwaśniewska mówi o tym wprost. "Jesteśmy w tym miejscu jako kraj"