Reklama
Reklama

Nie żyje uwielbiany muzyk. Był nazywany ojcem chrzestnym garażowego rocka

Tuż po weekendzie do mediów dotarły dramatyczne wieści ze świata muzyki. W wieku 82 lat zmarł Larry Tamblyn, jeden z założycieli uwielbianego zespołu The Standells. Tragiczne informacje o śmierci artysty potwierdził jego siostrzeniec.

Nie żyje Larry Tamblyn. Miał 82 lata

Larry Tamblyn przyszedł na świat 5 lutego 1943 roku w Los Angeles. Wychowywał się w iście artystycznej rodzinie, także jego starszy brat - Russ Tamblyn - zdobył ogólnoświatową rozpoznawalność. Russ jest cenionym aktorem, a wpływ na jego popularność niewątpliwie miały role w takich produkcjach jak "West Side Story" czy kultowe "Twin Peaks".

Larry natomiast dał się poznać światu jako ceniony muzyk, wokalista, kompozytor oraz pisarz. Szersza publiczność najlepiej rozpoznaje go dzięki zespołowi, który założył. Mowa tu o The Standells, czyli grupie uchodzącą w latach 60. minionego wieku za pionierów garażowego rocka.

Reklama

"Nagraliśmy 'Dirty Water' w garażu, więc naprawdę jesteśmy zespołem garażowym, być może pierwszym, jak wielu twierdzi, lub 'ojcami chrzestnymi garażowego punka'" - mówił Larry Tamblyn w rozmowie z "The Boise Beat". Wywiad dotyczył piosenki "Dirty Water", która nie tylko uchodzi obecnie za najpopularniejszą z repertuaru The Standells, ale także za swoisty hymn ery garażowego rocka.

Wieści o śmierci Larry’ego Tamblyna dotarły niespodziewanie

Zespół The Standells wylansował szereg hitów, które służyły jako inspiracja kolejnym rockowym zespołom, między innymi nawet Aerosmith czy U2. Niestety, pod koniec lat 60. grupa się rozpadła, a sam Tamblyn rozwijał swoją solową działalność.

W tym czasie zaczął również pisać opowiadania dla najmłodszych. Stworzył ich ponad sto.

Nieoczekiwanie do mediów dotarły dramatyczne informacje. W wieku 82 lat zmarł Larry Tamblyn. Przykre wieści przekazał siostrzeniec zmarłego artysty.

"Mój wujek Larry Tamblyn zmarł dzisiaj. Mam bardzo miłe wspomnienia z nim i jego rodziną w ciąu lat. Prowadził niesamowite życie. Był w zespole The Standells, którego przebój 'Dirty Water' jest grany do dziś (...). Grali także w jednym z odcinków serialu The Munsters" - ogłosił poruszony Dennis Tamblyn.

Szczegóły dotyczące przyczyny śmierci muzyka oraz jego pogrzebu nie zostały przekazane mediom.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz także:

Hollywood żegna prawdziwą legendę kina. Jej talent podziwiał cały świat

Nie żyje legenda Cartoon Network. Współtworzył kultowe produkcje

Odeszła laureatka nagród w Cannes. Zostawiła męża i córkę

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy