Nie żyje wokalista Faithless. Przyczyna śmierci nie jest znana...
Wokalista Faithless, Maxi Jazz, legendarny muzyk i DJ, zmarł dzień przed Wigilią, 23 grudnia, w wieku 65 lat. Przyczyna śmierci założyciela kultowej grupy nie została jeszcze podana. Wiadomo jedynie, że odszedł podczas snu...
Maxi Jazz, który w rzeczywistości nazywał się Maxwell Fraser, był znany najbardziej z założenia legendarnej grupy Faithless. Największy przebój legendy elektroniki - "Insomnia" - do dziś uchodzi za jedną z najlepszych piosenek w historii tego nurtu. Piosenka powstawał w wielu wersjach i remiksach, do dziś jest hitem parkietów na całym świecie.
Maxi Jazz, który zmarł w wieku 65 lat, był kompozytorem, wokalistą, raperem, DJ-em i proucentem. Pochodził z Brixton i całe życie mieszkał w Londynie.
Wraz z innymi muzykami, Sister Bliss i Rollo, stworzyli zespół Faithless blisko 20 lat temu. Od razu zawojowali londyńską scenę klubową. Zespół istniał do 2011 roku. Przez 15 lat nagrali 6 albumów, które rozeszły się do dziś w nakładzie blisko 15 milionów, co w tym gatunku stanowi o potężnej popularności na całym świecie. W 2015 roku skład powrócił na scenę jako Faithless 2.0. Z kolei w 2020 roku - Maxi Jazz odszedł od kolegów i postanowił iść dalej swoją drogą.
Zespół Faithless na swoim oficjalnym profilu podzielił się smutną wiadomością, podkreślając jednocześnie jakim zaszczytem była dla nich praca z Maxim, którego określili we wpisie między innymi jako "miłośnika samochodów i moralny kompas".
Sister Bliss, która wraz z Maxi Jazzem przed laty założyła Faithless, zamieściła na Twitterze wpis o jego śmierci. Dowiadujemy się z niego, że umarł w wieku 65 lat i "odszedł w spokoju we śnie". Nie podano jednak przyczyny zgonu muzyka.