Niecodzienne sceny w "Pytaniu na śniadanie". Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz zaliczyli kolejną wpadkę
Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz nie mogli zaliczyć swojego debiutu w "Pytaniu na śniadanie" do szczególnie udanych. Po pierwszym odcinku z udziałem pary prowadzących w sieci pojawiło się mnóstwo głosów krytyki. Niestety - w jednym w najnowszych wydań popularnego cyklu także doszło do niecodziennych scen.
"Pytanie na śniadanie" przeszło w ostatnim czasie radykalną metamorfozę. Nowy zarząd TVP podjął serię zaskakujących decyzji, w efekcie których z popularnym porannym pasmem telewizyjnej Dwójki pożegnali się niemal wszyscy dotychczasowi prowadzący.
Z flagowego cyklu Telewizji Polskiej zniknęła między innymi Ida Nowakowska, Małgorzata Opczowska, Katarzyna Cichopek, Izabella Krzan, a także Maciej Kurzajewski i Tomasz Wolny.
Miejsce dawnych prezenterów zajęły jednak kolejne gwiazdy. Najwięcej emocji wzbudził nieoczekiwany powrót Katarzyny Dowbor, która z Woronicza kilka lat temu rozstała się w niezbyt przyjaznej atmosferze.
Debiut Katarzyny Dowbor, która w porannym paśmie wystąpiła u boku Filipa Antonowicza, nie należał jednak do najbardziej udanych. Wszystko dlatego, że nowi prowadzący nie uniknęli kilku zaskakujących wpadek. W związku z tym w sieci natychmiast pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy na temat duetu gospodarzy "PnŚ".
"Ta para to porażka. Kompletnie nie pasują do śniadaniowej ekipy i do siebie zresztą też. Flip. Nieenergiczny, nieobecny, znudzony poruszanymi w programie tematami, niewspółpracujący z Kasią i jak na osobę pracującą w radiu ma nieprzyjemny w odbiorze, zbyt krzykliwy, nachalny głos. Chce być taki mega nowoczesny i cool wobec młodzieży, a efekt jest zupełnie odwrotny. Widać, że Kasia nie czuje się swobodnie i dobrze w tej parze" - pisał jeden z internautów.
Na tym jednak nie koniec. W jednym z najnowszych odcinków programu także doszło do dość niecodziennej sceny. Choć tym razem gafy wystrzegła się Katarzyna Dowbor, zabawny nietakt popełnił jej ekranowy partner, który... przekręcił nazwisko gościa obecnego w studiu "PnŚ".
"Maciej Pleja" - zapowiedział Filip Antonowicz męża Agnieszki Kaczorowskiej. Maciej Pela natychmiast poprawił gospodarza, ale cóż - niesmak pozostał.
Prowadzący wytłumaczył, że pomyłka była wynikiem stresu i jakby nigdy nic - przeszedł do dalszej części spotkania.
Widzowie jednak nie mogli przejść obok tego obojętnie - fragment "Pytania na śniadanie" szybko jednak trafił do internetu i stał się prawdziwym hitem.
Zobacz też:
Beata Tadla zaliczyła wiele wpadek. Jak mogła śmiać się z pomyłek innych?
"Pytanie na śniadanie" w zapaści. Widzowie nie trawią jednego duetu
Prowadzące "Dzień Dobry TVN" kpią ze zwolnień w "Pnś". Dały popalić Stockingerowi