Niedawno obrzucali go jajkami, a teraz to. Zenkowi Martyniukowi dostało się od fanów. "Chłop się męczy"
Zenek Martyniuk (54 l.), choć zazwyczaj nie może odpędzić się od komplementów pisanych przez wiernych fanów, tym razem został skrytykowany za występ podczas Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie. Poszło o nic innego jak... jego poziom języka angielskiego!
Festiwal Weselnych Przebojów w Mrągowie trwa w dniach 11 i 12 sierpnia. Widzowie Polsatu tłumnie zbierają się przed telewizorami, by oglądać występy zapowiadane przez znanych gospodarzy, Elżbietę Romanowską oraz Rafała Maseraka.
Jak co roku, również i tym razem na scenie nie zabrakło wielkich gwiazd, takich jak Halina Mlynkova, Sławomir czy Zenek Martyniuk. Niestety, choć wydarzenie cieszy się dużą popularnością, Zenek tym razem nie zachwycił widowni - przynajmniej nie przez cały występ. Dlaczego?
"Tak jak lubię Zenka jeden z nielicznych w disco polo, tak jestem na nie. W utworze po angielsku widać, że chłop się męczy" - zauważyli widzowie, wypominając mu nieumiejętne wypowiadanie słów w obcym języku, a także to, że nawet osoby, które na co dzień mieszkają poza granicami mają problem ze zrozumieniem, co mówi wokalista.
Na szczęście, wśród komentujących pojawili się też tacy, zwracający uwagę, że w stałym repertuarze, np. piosence "Twoje oczy zielone", Zenek po prostu wymiata!
"Piękna piosenka. Mistrzowskie wykonanie" - pod opublikowanymi nagraniami ciągle spływają komentarze zachwyconej części widowni.
Też uważacie, że Zenek powinien zostać przy polskim repertuarze, tak pokochanym przez Polaków?
Zenek Martyniuk ostatnio ma pecha. Przeżył nawet bardzo smutną historię. Razem z zespołem Akcent grał podczas dni Włodawy, aż nagle jeden ze słuchaczy... obrzucił go jajkami.
Nagranie z wydarzenia pomogło odnaleźć sprawcę. Ten został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych oraz dwuletnim zakazem uczestniczenia w podobnych imprezach.
Część gwiazd skomentowała zachowanie mężczyzny oraz całą sytuację. Głos zabrała nawet Monika Richardson, która, choć nie przepada za Zenkiem, uznała zachowanie "jajcarza" za nieodpowiednie.
"Myślę, że można mieć zdanie dobre albo złe na temat muzyki, którą Zenek proponuje, ale to jest forma sztuki. Oczywiście, może to nie jest sztuka, która jest moją ulubioną, ale to jest forma sztuki. Uważam, że dla ludzi, którzy zajmują się sztuką, należy mieć szacunek. Słyszałam też, że Adele miała podobny problem, że zaczęła krzyczeć, że jak ktoś w nią czymś rzuci, to ona przerwie koncert i zaczęła rzucać ze sceny jakieś bluzgi. Ja to naprawdę rozumiem. Bycie artystą to jest coś takiego, czego ja nigdy nie doświadczę, ale co bardzo podziwiam. To jest bardzo trudny zawód. Artyści są pod publicznym batem 24/h na dobę, a jednocześnie są osobami totalnie nadwrażliwymi" - mówiła.
Głos zabrała również Mandaryna. W rozmowie z Jastrząb Post wyznała, że zachowanie żartownisia było bardzo słabe.
"W ogóle nie chciałabym tego rozpowszechniać w mediach i komentować. To jest słabe. U mnie to się raczej nie zdarza. Na moje koncert przychodzą ludzie, którzy chcą się ze mną bawić. I to jest przyjemne" - powiedziała.
Czytaj też:
Widzieli atak na Zenka na własne oczy. Padły mocne słowa. Naprawdę to ogłosili
Wściekły Skiba nie gryzł się w język. Aż trudno uwierzyć, co zarzucił Zenkowi po ataku jajkami
Zaskakujące wyznanie Zenka. Takich słów nikt się nie spodziewał. Będzie burza?