Niedawno została mamą, a już pojawiła się na antenie. Zaskakujący powrót do "Pytania na śniadanie"
Aleksandra Grysz z powodu ciąży w połowie lipca zniknęła z "Pytania na śniadanie". Dla widzów stało się jasne, że minie jeszcze trochę czasu, zanim znów będą mogli oglądać prezenterkę na ekranie. Tym większe było ich zdziwienie, gdy zaledwie po kilku tygodniach od porodu świeżo upieczona mama pojawiła się w porannym paśmie telewizyjnej Dwójki.
W wyniku roszad kadrowych z pracą w "Pytaniu na śniadanie" pożegnał się niemal cały dotychczasowy skład prowadzących. Pracę w porannym paśmie telewizyjnej Dwójki straciły takie gwiazdy jak Małgorzata Tomaszewska, Aleksander Sikora, Tomasz Kammel, Izabella Krzan czy Tomasz Wolny i Ida Nowakowska.
Jedną z niewielu prezenterek, która przetrwała zawirowania i pozostała na Woronicza jest Aleksandra Grysz. Spore emocje wywołała wiadomość, że do "PnŚ" dołączy także życiowy partner dziennikarki - Tomasz Tylicki.
Jakiś czas temu para ogłosiła, że gwiazda TVP spodziewa się dziecka. W związku z tym w połowie lipca zniknęła z anteny.
"Smutek i tęsknota, że znikam na moment z anteny to jedno. Drugie - i najważniejsze - że wrócę już do Was jako zupełnie inna osoba. Razem z narodzinami synka, urodzi się nowa Ola i to w tym wszystkim porusza mnie najbardziej. Nie mówię do widzenia, tylko do zobaczenia (...)" - przekazała swoim fanom.
Swoją ewentualną nieobecność zapowiedział także przyszły tata, który chciał towarzyszyć wybrance w tych ważnych chwilach.
"(...) mogę w tej sprawie liczyć na wsparcie redakcji "Pytania na śniadanie". Wiedzą, że teraz może się to wydarzyć w każdej chwili i są gotowi, gdybym w ostateczności musiał "zejść z anteny" w trakcie programu. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Nawet jeśli po cichu liczymy na to, że takiej sytuacji uda się uniknąć. Trzymajcie kciuki!" - zdradził w rozmowie z Plejadą.
Pociecha Aleksandry Grysz i Tomasza Tylickiego przyszła na świat 31 lipca. O wszystkim dumni rodzice poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"31 lipca o 22:12 na świat przyszedł nasz najukochańszy syn Tymuś. (...) nasz mały Simba urodził się zdrowy, a my jesteśmy największymi szczęściarzami na świecie, że na swoich rodziców wybrał właśnie nas" - napisała Grysz.
Tym większe było zdziwienie widzów, gdy zaledwie kilka tygodni po porodzie prezenterka pojawiła się na antenie. Co ciekawe - nie wystąpiła jednak jak zazwyczaj w roli prowadzącej - ale tym razem... była gościem "Pytania na śniadanie".
"Kiedy 3 tygodnie po porodzie możesz wrócić do pracy w roli... gościa. Uwielbiam to miejsce i ludzi, którzy tu pracują. Tęskno bardzo, ale jak miło było zobaczyć ich choć na chwilę!" - informowała na swoim instagramowym profilu.
Nie wiadomo jednak, kiedy prezenterka na dobre wróci do prowadzenia śniadaniówki.
Zobacz też:
Robert El Gendy zniknął z "Pytania na śniadanie". Dziennikarz ma problemy zdrowotne
Katarzyna Dowbor wydała oświadczenie. Jej syn Maciej Dowbor poszedł do konkurencji
Paulina Drażba płacze na wizji w "Pytanie na śniadanie". Poszło o dziecko