Niepokojące doniesienia o Danucie Holeckiej. Wyszło na jaw dopiero kilka miesięcy po śmierci syna
Danuta Holecka bardzo przeżywa śmierć ukochanego syna. Choć do wykonywania obowiązków wróciła dużo szybciej niż wielu podejrzewało, ludzie z jej otoczenia są pewni, że to wyłącznie sposób na radzenie sobie ze smutkiem, a nie jego koniec. "Widać, że żałobę przeżywa głęboko, w środku" - zdradziła właśnie przejęta osoba z otoczenia dziennikarki.
Danuta Holecka to znana osobowość telewizyjna, która zasłynęła jako prezenterka "Wiadomości" Telewizji Polskiej. Dziś pracuje dla konkurencyjnej stacji, gdzie szybko odnalazła swoje miejsce. Oprócz udanej kariery na małym ekranie Danuta przez lata miała także szczęśliwe życie prywatne. Urodziła dwóch synów - bliźniaków, którzy nie poszli medialnymi śladami mamy. Swoją karierę związali z medycyną. Niestety, jeden z synów zmarł w wieku 31 lat.
Danuta zaledwie tydzień po pogrzebie wróciła do pracy. Ubrana na czarno, prowadziła wydanie swojego programu.
"Gdyby nie ta sukienka i smutne, ciemne oczy nikt by nie poznał, że coś się stało w jej życiu" - mówił jeden ze współpracowników w trakcie rozmowy ze Światem Gwiazd. Teraz na jaw wyszły nowe fakty...
Od śmierci syna Danuty Holeckiej minęło kilka miesięcy i prezenterka nadal ogromnie przeżywa jego odejście. Mimo to w pracy jest profesjonalistką. Wróciła nawet do satyrycznego programu "Piachem w tryby".
Choć dziennikarka nadal występuje w czarnych ubraniach, w redakcji milczy o prywatnych sprawach. Świat Gwiazd donosi, że osoba zaprzyjaźniona z Holecką jest pewna, że tak odpowiedzialne podejście do pracy bardzo jej pomaga. Tak samo, jak osobiste przekonania i wierzenia.
"Danusia zdecydowała się wrócić do satyrycznego programu 'Piachem w tryby'. Nie chciała dłużej robić problemu kolegom z redakcji, którzy musieli za nią szukać zastępstwa. Będzie nadal występować w czarnej sukience tak jak w programie informacyjnym 'Dzisiaj'. Choć na co dzień w redakcji nie opowiada o swoich prywatnych sprawach. Skupia się na pracy, zawsze perfekcyjnie przygotowana. Widać, że żałobę przeżywa głęboko, w środku. Od osób z nią zaprzyjaźnionych wiem, że właśnie praca i skupienie się na obowiązkach jej pomaga. (...)" - wyjawił informator portalu.
Warto zauważyć, że w przeszłości ten sam portal donosił o przedwczesnym powrocie do pracy. Danuta sama chciała zakończyć przerwę od wykonywania obowiązków, co potwierdza, że te są jej wielką pomocą w radzeniu sobie ze stratą.
"Pan prezes Sakiewicz od razu dał jej urlop do końca miesiąca. Ona jednak chciała wrócić. Już na pogrzebie mówiła bliskim, że nie chce zamknąć się w domu, że praca, która jest jej pasją i miłością, a przede wszystkim kontakt z ludźmi, ją ratuje" - cytował portal kilka miesięcy temu.
Czytaj też:
Niespodziewany zwrot ws. Adamczyka i Holeckiej. Kiedyś musiało do tego dojść
Wojciechowska nie gryzła się w język ws. Holeckiej. Wie, że to nie na miejscu
Danuta Holecka narzeka na podwyżki cen energii. Nowy rachunek ją przeraził