Niepokojące skutki COVID-19. Dorota Gardias już tego nie ukrywa!
Dorota Gardias (40 l.) w najnowszym wywiadzie opowiedziała o skutkach, które odczuwa po COVID-19. Są bardzo niepokojące...
Pogodynka ma za sobą ciężkie chwile. W zeszłym roku gwiazda przechodziła COVID-19 i do dzisiaj stawia czoła skutkom choroby. "To był trudny czas. Traumatyczne przeżycie dla mnie i mojej córeczki. Bo to ona złapała wirusa w szkole i mi go 'sprzedała'. Ale na szczęście poradziłyśmy sobie z tym" - zwierza się Dorota w "Dobrym Tygodniu".
Gwiazda stara się wrócić do formy. Przed chorobą bardzo dbała o swoją aktywność fizyczną. "Często jeździłam rowerem, biegałam, wspinałam się po górach. Wirus jednak sprawił, że wszystko legło w gruzach" - dodaje w wywiadzie.
To nie jedyne skutki paskudnej choroby. Dorota musiała zmierzyć się z czymś dużo gorszym!
"Miałam również problemy z pamięcią - do tego stopnia, że zapominałam, jak ktoś ma na imię. To było dziwne. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam. Nadal miewam kłopoty z koncentracją, ale nie takie jak wcześniej. Poza tym włosy mi wypadają - wiem, że dużo osób po covidzie się z tym zmaga. Najważniejsze jednak, że wszystko powoli się normuje" - uspokaja w "Dobrym Tygodniu".
Czy w tych trudnych chwilach Dorota ma na kim się oprzeć?
Gardias zdradziła tygodnikowi, że woli czuć się kochana, aniżeli być z kimś tylko w związku. Obecnie jest singielką, ale nie przekreśla szansy na związek.
"Oczywiście, wierzę w miłość, ale nie ukrywam, że to prawdziwa sztuka być z kimś i pozostać szczęśliwym (...). Pragnę przede wszystkim spokoju, by mieć przy sobie prawdziwego przyjaciela, takiego kompana, któremu będzie ze mną dobrze, który będzie doceniał to, kim jestem i jaka jestem" - zwierzyła się w gazecie.
Prezenterka zaznaczyła jednak, że mimo iż samotnie wychowuje córkę, nie zamierza zastępować jej ojca. "Od razu wyjaśnię, że nie wchodzę w rolę taty. To nie jest moje zadanie. Hania ma przecież ojca, regularnie się z nim widuje, spędzają razem czas" - zaznaczyła w trakcie rozmowy.
Dorota wspomina również, że jej dobre relacje z byłym partnerem sprawiają, że córka jest szczęśliwa. "Myślę, że właśnie dlatego Hania jest taką wesołą dziewczynką. Bo widzi, że rodzice się dogadują. Że nie robią sobie problemów, że żywią do siebie szacunek, mimo różnic i urazów" - mówi w wywiadzie dla tygodnika.
Czy pogodynka będzie jeszcze mamą? Mimo że obecnie nie jest w żadnym związku - nie wyklucza takiej możliwości. Pojawiają się nawet dziwne sny...
"Czasami nawet mam takie sny, że jestem w ciąży albo że mam już drugą pociechę i przepełnia mnie radość. W końcu to dzieci nadają prawdziwy sens naszemu życiu" - kończy wywiad w "Dobrym Tygodniu".