Reklama
Reklama

Niepokojące wieści od Kayah. Gwiazda ma poważne problemy ze zdrowiem, porusza się o kulach

Wygląda na to, że intensywny tryb życia nie pozostał bez wpływu na zdrowie Kayah (56 l.). Wokalistka została niedawno zauważona przez paparazzi. Nie byłoby w tej sytuacji nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że poruszała się o kulach, a na jej twarzy co jakiś czas pojawiał się grymas bólu. Okazuje się, że sytuacja jest poważna, a sama artystka przyznaje, że "jest źle". Oto szczegóły.

Kayah zaskoczyła wyznaniem ze sceny

Niedawno Kayah wprawiła wszystkich w osłupienie. Artystka pokusiła się o niespodziewane wyznanie prosto ze sceny. Podczas jej koncertu w Gliwicach padły zaskakujące słowa. Tuż przed zaśpiewaniem piosenki "Trudno kochać", piosenkarka ogłosiła publiczności:

"Są jakieś plusy tego, że się nie jest z nikim w związku. Przynajmniej nikt mnie nie oszukuje i nie zdradza" - powiedziała.

Możemy się tylko domyślać, czy gorzkie wyznanie dotyczyło któregoś ze sławnych byłych partnerów artystki. Tymczasem okazuje się, że Kayah ma teraz na głowie zupełnie inne sprawy.

Reklama

Kayah ma poważne problemy ze zdrowiem

Zawody miłosne oczywiście nie należą do najprzyjemniejszych, jednak schodzą na dalszy plan, kiedy w grę wchodzi zdrowie. Jak donosi ShowNews, 56-latka została ostatnio przyłapana na mieście przez paparazzi. Uwagę zwrócił przede wszystkim fakt, że Kayah poruszała się o lasce. Napotkanym fanom zdradziła, że sytuacja nie jest łatwa.

"Jest bardzo źle. To poważna kontuzja. Na koncertach występuję bez kul, jakoś muszę dać radę mimo bólu" - przytacza jej słowa wspomniany serwis.

Jak się okazuje, może to być konsekwencja pewnego nieprzyjemnego wydarzenia sprzed kilku miesięcy. Po szeroko komentowanym przez fanów występie w Opolu, artystka opublikowała w swoich mediach społecznościowych szczere oświadczenie. Chciała w ten sposób wyjaśnić pewne kwestie.

"Nie skarżyłam się, ale teraz mogę się przyznać, że jeszcze próby robiłam o lasce, ponieważ mój ukochany pies trzy miesiące temu tak mnie pociągnął na spacerze, że uszkodził mi kręgosłup i biodro. Chodzenie prosto zatem na obcasach w ciężkiej sukni było dla mnie mega trudne. Gdyby nie to, że za każdym razem, że kiedy schodziłam ze sceny stał za mną jak anioł stróż Konrad, poprawiając falbany i dodając mi otuchy, chyba bym się rozpłakała" - zdradziła w sieci.

Życzymy zatem Kayah szybkiego powrotu do pełni zdrowia.

Zobacz także:

Kayah w gorzkich słowach wspomina relację z ojcem. Tak szczera jeszcze nie była

Kayah przez mecz siatkarzy zaliczyła wpadkę. Musiała się nieźle tłumaczyć

Rinke Rooyens nie wierzył, gdy to usłyszał. Musiał zareagować w sprawie Kayah

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kayah
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy