Niesamowita historia córki Jerzego Urbana: "Zaczęłam wyciągać bibułę z majtek"
Jerzy Urban zmarł w wieku 89 lat w miniony poniedziałek. Choć był trzykrotnie żonaty, to pozostawił po sobie tylko jedną córką. Aleksandra Magdalena Urban nie poszła w ślady ojca, ale też nie zerwała z nim całkowicie kontaktów. Co prowadziło do wielu konfliktowych, ale i zabawnych sytuacji. Bibuła z majtek i zagraniczna telewizja na ślubie to tylko niektóre z nich.
Jerzy Urban jako wieloletni rzecznik prasowy PRL-owskiego rządu był dla wielu Polaków znienawidzonym symbolem poprzedniego systemu. Młodsi czytelnicy zapamiętali z kolei jego skandalizujący tryb życia i satyryczną działalność za sprawą "Tygodnika NIE". Jego śmierć ze zrozumiałych powodów wywołała więc rozmaite emocje. Kontrowersje wzbudziła nawet lokalizacja grobu, gdzie Urban zostanie pochowany. A to zapewne jeszcze nie koniec gorących dyskusji.
W ciągu swojego życia Jerzy Urban trzykrotnie brał ślub. Jego pierwszą żoną była dziennikarka i pisarka Wiesława Grochola, z którą miał jedną córkę urodzoną w 1958 roku. Aleksandra Magda Urban miała 11 lat, gdy jej rodzice się rozwiedli i od tego czasu nie mieszkała więcej z ojcem. Ich stosunki były zresztą napięte. W rozmowie z portalem Gazeta.pl Urban przyznała, że po wybuchu stanu wojennego zdecydowała się na prowokacyjny gest w jego kierunku:
Konflikt w rodzie Urbanów wywołała też tożsamość wybranka Aleksandry. Został nim opozycjonista i drukarz prasy podziemnej - Adam Grzesiak, z którym poznała się pod koniec 1981 roku, a związała rok później. Jerzy Urban zabrał kiedyś podobno córkę na stronę i ostrzegał, że nie ma zamiaru kryć przyszłego zięcia, nawet jeśli będzie mu groziło więzienie. Do czego zresztą dwukrotnie doszło (raz przed i raz po).
Mimo to rzecznik komunistycznego rządu pojawił się na ślubie zaplanowanym na 1984 roku. Pierwotnie wydarzenie obejmowało 50 osób, ale według wspomnień Grzesiaków liczba ta urosła do 350. Wokół uroczystości było też wielkie zainteresowanie zagranicznych mediów. Młoda para groziła pozwami dziennikarzom, ale telewizja ABC News i tak zjawiła się na miejscu.
Samo wesele okazało się nie tylko wielką zabawą, ale też swoistą opozycyjną manifestacją. Salwę owacji wywołała deklaracja, że Aleksandra Magda Urban przyjmie nazwisko męża, a podobnych gestów wymierzonych we władzę było więcej.
Uroczystość miał uświetnić przygotowano specjalnie na tę okazję imponujący tort, którego ostatecznie... nikt nie zjadł. Wszystko dlatego, że wpadł w niego pewien niezbyt trzeźwy kolega państwa młodych. Potem wstał, otrzepał się i tańczył dalej, jednocześnie brudząc sukienki wszystkim kobietom dookoła. Obecna na ślubie w roli świadkowej Katarzyna Grochola musiała potem podobno prać bluzkę w umywalce Pierwsza żona Urbana była ciocią budzącej kontrowersje pisarki.
Zobacz też:
Basen, alkohole i wulgarne obrazy na ścianach - Jerzy Urban miał wielki majątek.
Katarzyna Grochola padła ofiarą przemocy. Do czego doszło?
Olbrzymie pieniądze z mandatów w 2022 roku. Policja się cieszy.