Niespodziewane wieści miesiąc po ślubie. Roksana Węgiel ogłosiła na antenie
Nieco ponad miesiąc temu, 25 sierpnia Roksana Węgiel i Kevin Mglej ślubowali sobie miłość przed ołtarzem. Do mediów co jakiś czas docierają szczegóły dotyczące tego wydarzenia. Teraz milczenie przerwała piosenkarka, która w "halo tu polsat" zdradziła szczegóły przyjęcia weselnego. Przy okazji ogłosiła swoje plany zawodowe na najbliższy czas.
Związek Roksany Węgiel i Kevina Mgleja od samego początku wzbudzał duże zainteresowanie fanów piosenkarki. Wieści o ich ślubie wypłynęły w dość niespodziewany sposób. Tabloidy wyśledziły, że końcem marca artystka zmieniła nazwisko na Węgiel-Mglej. Sami zainteresowani długo nie komentowali całego zamieszania. Kiedy w końcu wszystko stało się jasne przyznali, że planują drugi ślub. Tym razem przed ołtarzem oraz z hucznym weselem.
Wielki dzień wokalistki i producenta muzycznego przypadł na 25 sierpnia. Piękny ślub oraz wspaniałe wesele zorganizowali w województwie podkarpackim, w rodzinnych stronach piosenkarki. W piątkowym wydaniu "halo tu polsat" Roksana Węgiel zdradziła szczegóły hucznego wesela.
"Dla nas był to wielki dzień i chcieliśmy do końca trzymać go jak najbardziej w sferze prywatnej. Jednak, jak wiadomo, nie jest to łatwe, kiedy jest się osobą publiczną. W dzień ślubu fotoreporterzy udali się pod kościół i zrobili nam zdjęcia. Są to rzeczy, które trudno zachować tylko dla siebie do samego końca" - zdradziła artystka w rozmowie z Pauliną Sykut-Jeżyną i Krzysztofem Ibiszem.
Na szczęście tego dnia nic nie było w stanie zepsuć nowożeńcom humoru. Na pytanie o to, jak się czuli ze świadomością, że ludzie robią im zdjęcia z ukrycia, odpowiedziała:
"Szczerze mówiąc, to nawet się na tym nie skupialiśmy. To był taki piękny dzień, że żyliśmy tylko tym momentem".
Roksana Węgiel pięknie prezentowała się na swoim ślubie. Duża w tym zasługa przygotowań. Artystka ma w swoim otoczeniu sprawdzonych ludzi, którym ufa i na których zawszze może polegać.
"Myślę, że to były klasyczne przygotowania. (...) Wiadomo, make-up z moim teamem, ważne, żeby mieć dobry team. Każda kobieta chce wyglądać najpiękniej tego dnia" - zdradziła i dodała ze spokojem: "Wiedziałam, że wszystko wypali".
Artystka mogła także liczyć na wsparcie doświadczonej wedding plannerki - Izabeli Janachowskiej.
"Nasze wedding planenerki nam wszystko pięknie zorganizowali według moich i Kevina inspiracji" - dodaje piosenkarka.
W rozmowie z "halo tu polsat" Roksana Węgiel zdobyła się także na kilka dobrych rad.
"Dobre rady to jest w pewnym momencie takie odpuszczenie rzeczy, na które nie ma się wpływu. Odpuszczenie uwagi i skupienie się na tym dniu, bo to nie jest ważne, czy obrus będzie dobrze ustawiony, chodzi o przeżycia".
Wesele Roksany Węgiel i Kevina Mgleja nieco różniło się od typowych imprez tego typu. Była oczywiście zabawa do białego rana, ale nie było oczepin.
"Ciągle coś się działo, nie było typowych zabaw. Był pierwszy taniec, nie było oczepin, więc nie było tak typowo, jak to zwykle bywa na weselach. Ja też przygotowałam niespodziankę dla Kevina [taneczną - przyp. red.]. Ciągle były jakieś atrakcje, był też piękny tort. Jestem bardzo szczęśliwa, że wszyscy goście dobrze się bawili" - podsumowała.
Artystka i producent muzyczny nie mogli jednak długo celebrować miesiąca miodowego. Już 6 października startuje trasa koncertowa piosenkarki, do której ta musiała się już wcześniej przygotowywać.
"Przygotowuję się intensywnie do trasy, cały czas mam to w głowie, wiem, że ruszamy już 6 października, więc tak naprawdę to za moment. (...) To będzie zupełnie nowa odsłona mojej płyty "13+5", przejście do takiego noawego momentu w mojej karierze".
Roksana w ostatnim czasie skupia się także na poszukiwaniu nowego stylu muzycznego. W tym celu wyruszała nawet do Szwecji, gdyż, jak nie ukrywa, marzy jej się także kariera między narodowa.
Zobacz także:
Roksana Węgiel długo na to czekała. W końcu fani mogli ruszyć z gratulacjami
Kassin niedawno bawił się na jej weselu. Teraz ujawnił prawdę o wiadomościach od Roxie
Roksana Węgiel w miesiąc zarobi na małe mieszkanie. Co za życie