Niespodziewane wieści o Jolancie Pieńkowskiej. Nagle wyjawiła taką informację o milionerce
Jolanta Pieńkowska od kilku lat trzyma się z dala od show-biznesu i mainstreamowej telewizji. Po nagłym odejściu z "Dzień Dobry TVN" trafiła do niszowego kanału biznesowego stacji. Niespodziewanie o Joli postanowiła przypomnieć prawdziwa ikona TVP. Zaskakujące, co wyjawiła o dziennikarce i żonie milionera Leszka Czarneckiego...
Jolanta Pieńkowska przez lata uchodziła za jedną z największych gwiazd telewizji. Jej kariera nabrała impetu podczas pracy w TVP.
Potem trafiła do konkurencyjnego TVN, gdzie zaczęła m.in. współprowadzić "Dzień Dobry TVN". Jej popisy nie spotkały się jednak z przesadnie ciepłym przyjęciem.
Wiele jej porannych wystąpień było szeroko komentowanych w mediach, aż w końcu Jolanta pożegnała się ze śniadaniówką. Na pocieszenie zaczęła prowadzić programy w TVN 24 Biznes i Świat.
W życiu prywatnym Jolanta związana jest od lat z milionerem Leszkiem Czarneckim, z którym w wielkiej tajemnicy wzięła ślub na południu Francji. Dziś o życiu prywatnym Jola nie chce opowiadać, choć kiedyś nie miała z tym problemu. Teraz woli spokój i medialną ciszę.
Niespodziewanie jednak o Jolancie postanowiła przypomnieć ikona TVP, Stanisława Ryster. Prowadząca "Wielką Grę" pożaliła się w "Fakcie", że dzisiejsze gwiazdy telewizji nie mają klasy i stylu.
"W telewizji państwowej nastała taka moda, że przy byle okazji panienki wychodzą z biustami na wierzchu w wieczorowych sukniach. Ja mam inne wyobrażenie o elegancji. Uważam, że każdy dzień, każda pora ma swoje wymagania" - wyznała w "Fakcie".
Fatalne zdanie miała też chociażby o nowym ukochany Kasi Cichopek:
"Na "Wielkim teście. 70 lat TVP" Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni, choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli. Prezenterzy w telewizji posługują się tak fatalną polszczyzną, że nie mogę tego słuchać. We wszystkich telewizjach prowadzący robią okropne błędy językowe. Tacy jesteśmy patrioci, a nie mamy szacunku do własnego języka?" - grzmi Stanisława.
Okazuje się jednak, że Ryster ma jedną ulubienicę, o której nie może powiedzieć złego słowa. Mowa o Joli Pieńkowskiej:
"Lubię Jolę Pieńkowską. Jak ona się odezwie, to aż miło słuchać. To jest całkowicie inny poziom. Jak Jola się rano pokazuje w wiadomościach, to sobie myślę, że coś się ważnego wydarzyło. Ona jest po prostu profesjonalistką i tyle" - wyznała Ryster.
Zobacz też:
Kononowicz gościem u Elżbiety Jaworowicz. Ma być wykorzystywany i potrzebuje natychmiastowej pomocy