Reklama
Reklama

Niespodziewany zwrot ws. wyniku Steczkowskiej na Eurowizji. Potwierdzili doniesienia, że to była jej decyzja

Nie milkną echa po wczorajszym występie Justyny Steczkowskiej w finale Eurowizji. Po skandalicznym potraktowaniu naszej reprezentantki przez jurorów, wielu zastanawia się, co jeszcze mogło się przyczynić do tego, że tak chwalony występ Jusi został tak słabo oceniony i zajął ostatecznie 14. miejsce. Teraz ujawniono, kto stał za wyborem tak fatalnego skrótu występu, który przypominano kilkukrotnie podczas namawiania do głosowania. Ludzie nie mogli się nadziwić, że zdecydowano się na fragment, w którym sama Steczkowska nawet nie śpiewa i nic się praktycznie nie dzieje.

Justyna Steczkowska wraca do kraju jako zdobywczyni 14. miejsca na tegorocznej Eurowizji. Nietrudno się domyślić, że diwa miała apetyt na zdecydowanie więcej. Polscy fanie również. 

Steczkowska zajęła 14. miejsce na Eurowizji. Zawinili jurorzy?

Nic więc dziwnego, że wielkie wzburzenie wywołało chociażby głosowanie jurorów, którzy w większości pominęli w ocenach występ Jusi. Uderzające było to, jak bardzo punktacja jury rozmijała się z głosami od widzów. 

Reklama

Gdyby tylko ci ostatni decydowali, Steczkowska zdobyłaby siódmą pozycję, a przecież wystarczyło, by jurorzy choć trochę przychylniej ocenili naszą reprezentantkę i Steczkowska mogłaby nawet zająć miejsce na podium. Stało się inaczej.

Teraz szukani są oczywiście winni. W sieci huczy już nie tylko o zachowaniu jurorów, ale i fatalnym skrócie występu, którym nakłaniano ludzi do głosowania, przypominając występ. 

Skrót występu Justyny krytykowany przez widzów. "Czuję ogromny zawód"

W większości przypadków te tzw. recapy pokazywały najlepsze momenty, gdy wykonawcy popisywali się swym głosem czy umiejętnościami tanecznymi. W przypadku Polski pokazano fragment, gdy prawie nic się nie dzieje. Steczkowska nie śpiewa, a jedynie unosi się na linie. Tyle. 

Krytyka zaczęła się więc wylewać szerokim strumieniem. Wszyscy zachodzili w głowę, kto tak złośliwie wybrał ów fragment. 

"Dlaczego tak pokazaliście Polskę? To było bardzo nieprofesjonalne. Polska miała jedno z najbardziej efektownych show, a w skrócie dali tylko jakieś ujęcie z lotu... Zero klimatu, zero mocy tego występu", "Tyle pracy, tyle emocji, a realizator zrobił z tego nieudolny skrót. Czuję ogromny zawód. Eurowizjo", "Polska zasługiwała na lepsze podsumowanie", "Realizator totalnie zawalił. Polska zasłużyła na pełny pokaz!" - oburzali się ludzie w komentarzach.

Ponoć nawet osoby z innych krajów podchodziły do polskiej delegacji i dopytywali, kto wybrał tak fatalny skrót. 

"Dziennikarze z innych krajów podchodzą do polskiego stolika i pytają, dlaczego wybraliśmy akurat ten fragment występu do recapu" - doniosła osoba obecna w Bazylei. 

Jeszcze podczas emisji Eurowizji komentujący dla TVP Artur Orzech zwrócił uwagę, że za wybór recapów same o tym decydują, co zostanie pokazane.

To Steczkowska miała odpowiadać za wybór skrótu swojego występu. Popełniła kardynalny błąd

Teraz doszło do niespodziewanego zwrotu akcji, bowiem eska.pl odkryła już całą prawdę. Okazuje się, że fragment wybrała sama Justyna i to ona za wszystko odpowiada.

"Jak potwierdzili nam członkowie polskiej delegacji, to Justyna Steczkowska sama zdecydowała, który fragment jej występu zostanie pokazany podczas skrótu wszystkich prezentacji na Eurowizji 2025" - informuje eska.pl.

Czy ten kardynalny błąd Justyny mógł zaważyć na wynikach? Tego nigdy się nie dowiemy, ale bez wątpienia można było przynajmniej wybrać skrót, w którym cokolwiek się dzieje. 

Zobacz też:

Występ Steczkowskiej nie obył się bez wpadki. Fani komentują: "Dla nas już wygrałaś"

Mąż Steczkowskiej przerwał długie milczenie. Skorzystał z finału Eurowizji, ogłosił oficjalnie ws. żony

Tuż przed finałem Eurowizji taki apel w sprawie Steczkowskiej. Głos nagle zabrał prezydent Krakowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska | eurowizja 2025
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy