Niewesoło u Harry'ego. Już nie naprawi błędów, królowa zdecydowała
Książę Harry jeszcze niedawno deklarował, że chciałby spotkać się z ojcem. Jednak do tej pory brytyjska rodzina królewska prezentowała w tej sprawie zgodny mur milczenia. Ostatnie poczynania Meghan Markle na pewno nie poprawią tej sytuacji. Najnowsze wieści w tej sprawie wskazują, że sporo do powiedzenia na temat przyszłych kontaktów księcia z Pałacem ma królowa Camilla.
To, że książę Harry i Meghan Markle zrezygnowali z pełnienia obowiązków królewskich, samo w sobie nie przekreśliło rodzinnych relacji. Przyczyną było wszystko to, co wydarzyło się później: liczne wywiady i programy telewizyjne, a wreszcie dokument Netfliksa i pamiętniki "Ten drugi", w których książę nie miał nic dobrego do powiedzenia o rodzinie - delikatnie rzecz ujmując.
Ale kiedy w 2024 roku król Karol III zachorował, wiele osób miało nadzieję na pojednanie, mimo pogłębiającego się kryzysu. Harry w lutym wsiadł w samolot, jak tylko dowiedział się o diagnozie ojca. Jednak ich spotkanie trwało zaledwie 45 minut, po których król i królowa udali się do Sandringham, a książę jak niepyszny wrócił do USA. Już wtedy mówiło się, że spotkanie z ojcem zostało skrócone z woli Camilli.
Jeszcze bardziej nieprzyjemnie zrobiło się w maju, już po ogłoszeniu diagnozy księżnej Kate. Harry przebywał wówczas w Londynie w związku z własnymi zobowiązaniami i publicznie ogłosił, że zależało mu na spotkaniu z ojcem, jednak nikt z rodziny nie znalazł dla niego czasu.
Mało tego - angielskie media szeptały, że książę William osobiście sprzeciwił się spotkaniu brata z chorą Kate i robił wszystko, by Harry nie poznał żadnych szczegółów, dotyczących jej stanu zdrowia. Obawiał się, że książę może zbierać materiały do nowej książki, ujawniającej kolejne tajemnice pałacu.
Ostatni program Netflixa z żoną Harry'ego, czyli "Z miłością, Meghan", z którego śmieje się już cały świat, z pewnością nie przyniesie popularności jego rodzinie. A jemu samemu mogą bardzo zaszkodzić słowa Markle, która ogłosiła, że chce, by zwracano się do niej jej królewskim przydomkiem jak po nazwisku.
Biorąc pod uwagę wszystko, co się wydarzyło, brytyjska rodzina królewska nie może zareagować na to dobrze, choć oczywiście, jak zwykle, nie udzieli żadnego publicznego komentarza. Książę William już dawno odciął się od brata, a królowa Camilla wyraźnie mu w tym kibicuje. I nie można się jej dziwić, skoro w pamiętnikach "Ten drugi" Harry nazwał ją "niebezpieczną kobietą" i sugerował, że prowadziła "długą grę, kampanię mającą na celu małżeństwo i ostatecznie koronę".
Ostatnio dziennikarze "Newsweeka" dotarli do źródeł powiązanych z Pałacem Buckingham, które mówią jednoznacznie, że rodzina królewska zdecydowała się odciąć od Harry'ego i Meghan. Co więcej, według doniesień postanowili "prawie nigdy o nich nie rozmawiać".
"W mediach pojawia się znacznie więcej informacji o tym, co Meghan i Harry robią lub czego nie robią danego dnia, niż w czasach ich pracy dla rodziny królewskiej. Temat ten prawie nigdy nie jest poruszany przez królową" - ujawniło źródło "Newsweeka".
Rozmówcy gazety przekonują, że to królowa Camilla miała wpływ na to, że Karol III nie spotkał się ponownie z młodszym synem. Harry chciałby porozmawiać z ojcem, ale wiele osób z otoczenia króla odradzało to w okresie choroby, bo naraziłoby go na niepotrzebny stres.
"Kamila była głównym głosem nakłaniającym Karola, aby zwolnił i się uspokoił. Ostatnią rzeczą, jakiej od niego oczekuje, jest stresowanie się spotkaniem z Harrym" - czytamy w doniesieniach.
Królowa podobno martwi się też, jak spotkanie Karola z młodszym synem wpłynęłoby na Williama. Ten ma w końcu własne powody do żalu wobec brata.
Zobacz też:
Plany Meghan i Harry'ego kompletnie się posypały
Król Karol III kupił posiadłość wartą miliony
Ledwie królowa Camilla pogodziła się ze stratą, a już takie wieści