Niewesoło w TVP. Wielka nerwówka wśród pracowników. Liczą na cud, a nadchodzą wielkie zmiany
Po wyborach na korytarzach TVP zapanowało wielkie poruszenie. Atmosfera jest bardzo nerwowa i przypomina tą z "Titanica" tuż przed zatonięciem. Pracownicy telewizji publicznej otwarcie przyznają, że liczą na cud oraz na to, że wielkie zmiany w TVP nie obejmą wszystkich.
W siedzibie TVP na Woronicza zegar tyka. Nowy rząd może rozpocząć pracę już w grudniu, a jedną z pierwszych obietnic, jakie będzie chciała zrealizować nowopowstała koalicja mogą być porządki w telewizji publicznej. Taka zapowiedź padła już w czasie kampanii.
Portal Wirtualne Media postanowił sprawdzić jakie nastroje panują wśród pracowników TVP. Na korytarzach Woronicza atmosfera jak w Titanicu. Panuje strach i obawa o przyszłość. Wielu przeczuwa, że zmiany są nieuniknione, pytanie tylko, jak głęboko one sięgną.
"Ludzie są przekonani, że zmiany w TVP, jeśli nastąpią, to najwcześniej w styczniu. Generalnie wszyscy boją się o pracę, ale chyba liczą na cud. Są przekonani, że jak Koalicja Obywatelska wejdzie do TVP, to wylecą ci, co dawali gębę na antenie, a inni zostaną. Atmosfera jest trochę grobowa i dziennikarze są w rozkroku. Nie wiedzą co mówić na antenie. Dlatego przestali atakować PSL, Konfederację i Hołownię, bo liczą na koalicję z PiS. W Tuska trochę uderzają, ale umiarkowanie. Nie było żadnego spotkania. Wszyscy starają się pracować intuicyjnie i stąpają po cienkim lodzie" - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl anonimowy reporter TVP Info.
Niektórzy pracownicy telewizji publicznej zachowują jednak dobry nastrój lub przynajmniej stwarzają takie pozory.
"Miłosz Kłeczek uśmiechnięty. Jak zawsze wyluzowany. Robił dziś live'a. Nie widzę, żeby jego zachowanie jakoś się zmieniło. TVP i Polskie Radio pracują normalnie. Z kolei dziennikarze opozycyjnych mediów wpadli w euforię i już dzielą łupy" - zauważył dziennikarz TVP relacjonujący wydarzenia w parlamencie.
Wszystko wskazuje na to, że zmiany w TVP są nieuniknione. Czas pokaże jak daleko one sięgną. Wydaje się, że najbardziej spokojni o pracę mogą być pracownicy techniczni, tacy jak operatorzy czy montażyści.
Zobacz też:
Ledwie Wołoszański został posłem, a już gruchnęły takie wieści. Zaskakująca decyzja TVP
Strach w TVP, a Ogórek już pakuje walizki. W przyszłym tygodniu wylatuje