Niewiarygodne, co Rafał Ziemkiewicz zarzucił Stanowskiemu. Zmusił go do "przeprosin"
Krzysztof Stanowski (41 l.) w swoim niemal trzygodzinnym materiale rozliczył się z rzekomo wymyśloną karierą Natalii Janoszek (33 l.). Teraz swoje trzy grosze do dyskusji dorzucił Rafał Ziemkiewicz (58 l.). Przez to co napisał, Stanowski nie miał wyboru. Musiał... przeprosić.
Krzysztof Stanowski, rozliczając się z początkami kariery Natalii Janoszek, sprawił, że zyskał ogromne zasięgi, przychylność internautów, a do tego niedługo sam zostanie aktorem Bollywood. Jak zapowiedział w swoim materiale, udział w filmie będzie przypieczętowaniem całej sytuacji.
Niestety, na tym kończą się zabawne aspekty afery. Krzysztof Stanowski wypomniał aktorce nie tylko wymyślenie dorobku artystycznego, ale też naginanie prawdy na temat podróży prywatnym odrzutowcem, kariery modelki, udziału jej filmów na festiwalu w Cannes oraz rozpoznawalności, którą podobno Janoszek się wcale nie cieszy poza granicami naszego kraju.
Rafał Ziemkiewicz postanowił skomentować nowy materiał Krzysztofa Stanowskiego. Na Twitterze opublikował ironiczny wpis, którym podsumował zamieszanie.
"Not my job, ale zniesmacza mnie to zajadłe nękanie p. Janoszek. Zrobiła wała z celebryckich mediów i ośmieszyła ten światek - co w tym złego, skrzywdziła kogoś? Moim zdaniem zasłużyła raczej na uśmiech i gratulacje, a Stanowski na potępienie za to, że zepsuł taki fajny trolling" - skwitował.
Stanowski napisał, że przeprasza, na co Ziemkiewicz odpowiedział w zabawny sposób: "I żeby to było przedostatni raz".
Warto zauważyć, że Ziemkiewicz jest bardzo kontrowersyjnym nazwiskiem w polskim dziennikarstwie. W maju tego roku, po kilku miesiącach oczekiwania na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie - Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz w końcu usłyszeli prawomocny wyrok skazujący. Gwiazda Telewizji Polskiej i kontrowersyjny prawicowy publicysta zostali skazani na karę grzywny za zniesławienie Elżbiety Podleśnej.
Prowadzący publicystyczny program "W tyle wizji" w TVP Info, komentując liczne protesty odbywające się w całym kraju, w obraźliwych słowach ocenili działanie Elżbiety Podleśnej - psychoterapeutki i aktywistki, która przedstawiła przeróbkę obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w aureoli z kolorowej tęczy kojarzonej ze środowiskiem LGBT.
Popularna dziennikarka i prawicowy publicysta sugerowali na antenie, że działaczka wykorzystuje prowadzoną przez siebie terapię do agitacji politycznej i namawia pacjentów do udziału w antyrządowych manifestacjach. Mówili, że jest "hersztem", a protestujących nazywali "bojówkami".
"Zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione", "Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi-lekarskich, do manipulowania ludzką psychiką [...]. Czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w takiej sprawie" - oceniali prezenterzy.
W środę 24 maja zeszłoroczna decyzja została podtrzymana, co oznacza, że wyrok się uprawomocnił. W rezultacie prowadzący "W tyle wizji" musieli zapłacić po 10 tysięcy złotych grzywny i pokryć koszty procesu sądowego.
Czytaj też:
Wiadomo już, jak zakończy się wątek Emiliana Kamińskiego w "M jak miłość". Nie zabraknie wzruszeń
Robert Makłowicz padł ofiarą oszustów. Posłużyli się jego słowami. Mamy oświadczenie
Margot Robbie zachwyca nie tylko grą aktorską. Jaki jest sekret figury Barbie?