Reklama
Reklama

Niezapowiedziana wizyta policji u matki Iwony Wieczorek! Wypłynęły szokujące wieści z Gdańska!

Iwona Wieczorek zaginęła ponad dwanaście lat temu. Od tamtej pory śledczy starają się poznać prawdę o tym tajemniczym zniknięciu. Na razie bezskutecznie, choć jakiś czas temu do gry wkroczyło słynne krakowskie Archiwum X, co daje nadzieję, że coś się w tej głośnej sprawie w końcu wyjaśni. Z pewnością ich działania przyczyniły się do tego, że media znów interesują się sprawą. Przypominane są często szokujące kulisy działań policji. Tak jak to związane z niezapowiedzianą wizytą u mamy Iwony Wieczorek...

Iwona Wieczorek zaginęła po nocnej imprezie w jednym z sopockich klubów. Pokłócona z kolegami dziewczyna postanowiła wracać sama do domu w Gdańsku. 

Niemal całą jej drogę powrotną nagrały kamery miejskiego monitoringu. Ślad urywa się tuż obok parku Reagana, przez który Iwona mogła sobie skrócić drogę do mieszkania. 

Nie wiadomo jednak, czy tak zrobiła. Miejsce oczywiście od razu przeczesano i to przy pomocy nurków, którzy dokonali zadziwiającego odkrycia.

Reklama

Matka Wieczorek ofiarą prowokacji policjantów?

Jak głosi jedna z hipotez, na samym początku policja brała pod uwagę także udział matki w zaginięciu Iwony Wieczorek. 

Zresztą podejrzenia wobec Iwony Kindy miał także  Janusz Szostak, co być może skłoniło śledczych do podjęcia i tego tropu. 

Dwa lata po zaginięciu 19-latki doszło jednak do szokującej sytuacji. Policja złożyła mamie Iwony wizytę w salonie fryzjerskim, gdzie pracowała. Byli to dwaj funkcjonariusze, którzy nagle mieli wyjawić, że wiedzę, kto stoi za zaginięciem jej córki! 

"Obu policjantów znam osobiście, od miesięcy próbują rozwikłać sprawę zaginięcia mojej córki. Uderzyło mnie, że tym razem zachowują się jakoś inaczej, jakby bardziej oficjalnie. Powiedzieli, że wiedzą, kto jest sprawcą, i są blisko wyjaśnienia całej sprawy. Zapytali, czy w najbliższym czasie planuję jakiś wyjazd poza Trójmiasto, bo woleliby, abym była na miejscu" - mówiła matka Iwony Wieczorek.

O tej zagadkowej wizycie szybko dowiedziały się media i wtedy doszło do czegoś niebywałego. Dziennikarze próbowali dowiedzieć się, czym spowodowane były te odwiedziny funkcjonariuszy w salonie mamy Iwony. 

Policja wydała oficjalny komunikat, w którym poinformowano, że takiej wizyty nigdy nie było i nikt jej nie zlecał!  

"Najpierw powiedzieli, że wiedzą, co się stało z moją córką, i ujęcie sprawcy jej zaginięcia to kwestia dni. Teraz słyszę w mediach wypowiedzi, jakoby nic takiego nie miało miejsca. Robią ze mnie wariatkę, bo rzekomo musiałam ich źle zrozumieć. Sprawa córki kosztowała mnie już wiele zdrowia, nerwów, ale wariatką póki co nie jestem. Ta rozmowa z policjantami odbywała się w moim zakładzie fryzjerskim, pracownice w niej nie uczestniczyły, jednak zaraz im wszystko opowiedziałam" - mówiła Iwona Kinda.

Jackowski o matce Iwony Wieczorek

Co ciekawe, na temat matki Iwony Wieczorek zdążył swego czasu wypowiedzieć się nawet jasnowidz Krzysztof Jackowski. 

Ten w Polsacie miał stwierdzić, że policjanci faktycznie wiedzą, kto zabił Wieczorek, ale brakuje im dowodów. 

"Oni wiedzą, kto to zrobił, ale nie mają dowodów. Moim zdaniem, ta wizyta w domu matki Iwony była prowokacją i ta prowokacja nie powiodła się" - stwierdził profeta. 

Zobacz też:

Iwona Wieczorek: Sąsiad wyjawił wstrząsającą prawdę po latach! Chodzi o jej nocne życie 

Znajomy Iwony Wieczorek po jej zaginięciu opublikował wstrząsający wpis. Ktoś ją gonił

Iwona Wieczorek: Sąsiad wyjawił wstrząsającą prawdę po latach! Chodzi o jej nocne życie 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy