Nieznana córka Jerzego Stuhra
Marianna, 26-letnia córka Jerzego Stuhra, stroni od błysków fleszy i środowiska aktorskiego. Gdyby mogła, zmieniłaby swoje znane nazwisko. - Najczęściej przedstawiam się tylko imieniem - przyznaje.
Córka Jerzego Stuhra nie poszła w ślady ojca i skończyła ASP w Krakowie. Pracuje jako grafik w jednej z warszawskich agencji reklamowych.
Podejrzewano u niej raka. - To było nieszczęśliwe miejsce, kręgosłup, drugi krąg - wspominał w jednym z wywiadów Jerzy Stuhr. - Operacja była niebezpieczna. Blisko tętnicy. Mogło skończyć się paraliżem.
O jej zdrowie modlił się sam Jan Paweł II. Zdaniem aktora zdarzył się cud i córka wyzdrowiała.
Ach, to znane nazwisko...
Jak pisze magazyn "Rewia", Marianna nigdy nie ukrywała, że nazwisko Stuhr swego czasu stanowiło dla niej spory kłopot. Nie chciała być kojarzona ze znanym ojcem. Z przyjaciółmi umawiała się więc poza domem - w kawiarniach, na Plantach, w parkach. Pan Jerzy zawsze cenił sobie spokój...
- Problem polega na tym, że mój tata kojarzony jest z komediami i uznaje się go za wesołego człowieka, ale na co dzień jest osobą bardzo poważną i z wiekiem poważnieje. Ta skorupa staje się coraz grubsza - tłumaczyła niedawno w telewizji śniadaniowej.
Dzisiaj jej warszawskie mieszkanie jest miejscem, gdzie pan Jerzy czuje się jak u siebie. Jego oczkiem w głowie jest teraz wnuczka Matylda.