Nieznane fakty o Bogusławie Kaczyńskim wychodzą na jaw!
Bogusław Kaczyński (+74 l.) zostawił po sobie pustkę w świecie muzyki klasycznej. Teraz okazuje się, że miłość do muzyki zaszczepił mu w dzieciństwie ojciec.
Przez pięćdziesiąt lat był ekspertem od muzyki poważnej: komentował, przekazywał wiedzę. Był postacią z trochę innej epoki: elegancki i elokwentny, o nienagannych manierach, mówiący piękną polszczyzną.
Wiedział wszystko o operze i operetce. Dzięki niemu wielu Polaków polubiło muzykę poważną. Opowiadał o niej z taką pasją i swadą, że zarażał nią innych. Publiczność go uwielbiała. Praca była dla niego ważniejsza od życia prywatnego.
"Byłem żonaty, ale po pięciu latach rozstaliśmy się. Nie udało się. Dla sztuki porzuciłem życie prywatne. Bo sztuka jest zazdrosna i musi być najważniejsza, a cała reszta to tylko dodatek" - powiedział w jednym z wywiadów dziennikarz.
Jednak jego dorobek zawodowy był okupiony wieloma wyrzeczeniami. Okazało się, że pasję do muzyki zaszczepił mu ojciec i to dość surowymi metodami. Lekcje gry na fortepianie zaczął już jako 2,5-letni brzdąc.
Marzeniem ojca pana Bogusława było, by został sławnym pianistą. Swój pierwszy koncert dał w wieku 4 lat. Mały Boguś realizował po prostu ambicje taty.
"Pamiętam, ojciec stał w kulisie i dawał mi znaki: wstań, ukłoń się, zacznij grać. Moje dzieciństwo to była praca, praca, praca. W szóstej klasie podstawówki koledzy jechali na biwak i ja chciałem. Prosiłem ojca, a on: Wykluczone. Nie umiesz sonaty Beethovena. Siedź i ćwicz" - wspominał Kaczyński.
W rodzinnym domu Bogusława panowały konserwatywne metody wychowania i stałe wartości, które wpajali mu rodzice od maleńkości.
"Tak mnie ukształtowali. Że człowiek cywilizowany nosi garnitur, koszulę, krawat. Że myje zęby, ma czyste paznokcie. Wychowywaliśmy się w ogromnej dyscyplinie i skromności".
Takie rygorystyczne wychowanie musiało być ciężkim doświadczeniem dla krytyka muzycznego. W dorosłym życiu jednak nie porzucił zasad wyniesionych z domu rodzinnego. Wręcz przeciwnie, to im zawdzięcza sukces, który osiągnął.
Gdy w 2007 roku przeszedł udar, nie poddał się i po długiej i wyczerpującej rehabilitacji doszedł do siebie. Niestety, chociaż wszyscy wierzyli, że najgorsze ma już za sobą, Bogusław Kaczyński zmarł 21 stycznia 2016 roku.