Reklama
Reklama

Nina Urbano i jej kariera z przypadku. To mąż odkrył, że... potrafi śpiewać!

W 2023 roku minie dokładnie 50 lat od dnia, gdy ówcześnie 33-letnia piosenkarka ze Śląska - Nina Urbano - po raz pierwszy zaśpiewała piosenkę "Wszystkie barwy lipca". Piosenka z miejsca stała się wielkim przebojem i została nieformalnym hymnem... Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Jak wyglądało i jak teraz wygląda życie Niny Urbano?

Nina Urbano. W 1973 jej piosenka "Wszystkie barwy lipca" była na ustach wszystkich. Co słychać u emerytowanej gwiazdy?

"Piosenkarka o bardzo pięknym, ciepłym głosie o ogromnej skali, artystka bardzo muzykalna, rzetelna, precyzyjnie egzekwująca każdą frazę. Piosenkarka, której z przyjemnością się słucha" - pisał o Ninie Urbano w "Przekroju" Lucjan Kydryński, wielki fan talentu gwiazdy, której piosenkę "Wszystkie barwy lipca" w latach 70. ubiegłego wieku nuciła cała Polska.

Nina Urbano nie miała zamiaru zostać piosenkarką. Dopiero mąż odkrył, że... potrafi śpiewać!

Nina Urbano, będąc młodą dziewczyną, marzyła tylko o jednym: żeby mieć szczęśliwą rodzinę. O tym, że zostanie gwiazdą piosenki, nawet nie śniła... Miała zaledwie 18 lat, gdy wyszła za mąż za Edwarda Urbańczyka, który grał na gitarze w zespole Waldemara Kazaneckiego - najlepszej w tamtym czasie śląskiej grupy muzycznej. To właśnie mąż jako pierwszy zauważył, że Nina ma talent.

Reklama

Choć wokalistka miała w swym repertuarze wiele hitów, właśnie dzięki temu jednemu na trwałe zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Dziś jest emerytką i niechętnie wraca wspomnieniami do lat swej świetności. "Było, minęło" - żartuje. 

Nina Urbano: Kariera przez przypadek

"Moja kariera zaczęła się przez przypadek. Nie przypuszczałam nawet, że potrafię śpiewać, odkrył to dopiero po czterech latach małżeństwa mój mąż. Namówił mnie, bym sprawdziła swoje możliwości wokalne. Próby trwały cały miesiąc, a potem... rozpoczęłam koncerty estradowe i telewizyjne" - wspominała piosenkarka w rozmowie z magazynem "Jazz".

Nina przez pewien czas występowała w popularnym katowickim kabarecie Ananas. Szybko została zauważona. Wkrótce po debiucie, który miał miejsce w 1962 roku, wokalistką zainteresowało się Polskie Radio, a zaraz potem telewizja. 

Udział w telewizyjnych "Giełdach piosenki" dał młodziutkiej piosenkarce rozpoznawalność, a naprawdę świetny głos (3 i pół oktawy!) sprawił, że otworzyły się przed nią drzwi do wielkiej kariery. Nieoczekiwanie została "etatową" reprezentantką Polski na festiwalach piosenki odbywających się na całym świecie. W pewnym momencie, pod koniec lat 60., bardziej niż w ojczystym kraju znana była w Brazylii, Argentynie, Mongolii i Niemczech.

Na to, by pokochali ją polscy słuchacze, Nina Urbano czekała ponad dekadę od debiutu. Gdy w 1973 roku stanęła na scenie kołobrzeskiego Festiwalu Piosenki Żołnierskiej i zaśpiewała "Wszystkie barwy lipca", zachwyciła całą Polskę." Jesteśmy świadkami narodzin gwiazdy!" - zachwycał się Lucjan Kydryński, recenzując jej występ na łamach "Przekroju".

Nina Urbano: Najbardziej lubiła śpiewać o miłości

Z Kołobrzegu Nina Urbano wyjechała ze Złotym Pierścieniem, a "Wszystkie barwy lipca" stały się nieoficjalnym hymnem festiwalu i wielkim hitem, który nucili dosłownie wszyscy.

Sukces zrewolucjonizował życie piosenkarki, ale jej samej w ogóle nie zmienił. Pozostała skromną dziewczyną ze Śląska. Najważniejsza zawsze była dla niej rodzina - mąż i syn Piotr.

Po 1973 roku kariera Niny nabrała oszałamiającego tempa, a jej repertuar wzbogacił się o dziesiątki nowych, pisanych specjalnie dla niej piosenek. Co prawda żadna z nich nie zdobyła takiej popularności jak "Wszystkie barwy lipca", ale wszystkie były - to opinia Lucjana Kydryńskiego - "godne polecenia".

Nina Urbano: małżeństwo z Edwardem

"Przekonałam się na tych festiwalach, że mogę również śpiewać piosenki wesołe i żartobliwe, a nie tylko liryczne, które wyłącznie się ze mną wiążą" - wyznała w rozmowie ze śląską "Panoramą".

"Najbardziej lubię śpiewać piosenki o miłości. Może dlatego, że chciałabym, żeby miłość była lekarstwem na wszystko" - dodała.

Z ukochanym Edwardem piosenkarka tworzyła bardzo szczęśliwe małżeństwo i znakomity estradowy team. Gdy ich syn był już nastolatkiem, założyli rodzinny zespół muzyczny Nina i My. 

"Jak zabrakło mojego męża, to związałam się ze Zbigniewem Maciejewskim, wokalistą formacji Bene Nati" - wspominała w wywiadzie telewizyjnym.

Nina Urbano: Dostała od życia więcej niż chciała

Nina Urbano doczekała się tylko jednej płyty. Jej winylowy album "Wszystkie barwy lipca" do dziś pojawia się na internetowych aukcjach, a fani gotowi są zapłacić za niego nawet kilkaset złotych...

"To znakomity longplay, na którym odnaleźć można wszystkie barwy głosu Niny Urbano" - pisał o pierwszej i zarazem ostatniej płycie wokalistki Lucjan Kydryński.

Nina zrezygnowała ze śpiewania w połowie lat 80. Dziś mówi, że definitywnie zamknęła tamten rozdział swojego życia i nawet nie lubi o nim mówić...

"Życie artystyczne do łatwych nie należy. Nie patrzę w przeszłość. Było, minęło. Teraz, jako emerytka, kosztuję wolności. Nic nie muszę. Cieszę się każdym dobrze przeżytym dniem, mam wokół siebie rodzinę i serdecznych przyjaciół" - powiedziała niedawno dziennikarce Małgorzacie Jungst.

82-letnia Nina Urbano twierdzi, że dostała od życia więcej niż chciała i jest spełniona zarówno jako piosenkarka, jak i kobieta. Dziś całym jej światem są wnuki: Przemek, Bartłomiej i Artur.

Nina Urbano: dyskografia

Na portalu Discogs możemy znaleźć wszystkie nazwy singli, które wypuściła Nina Urbano (i wszystkie z 1976 roku).

  • Święto Kwiatów W Taorminie / Chcę Twoją Być ‎(7", Single)
  • Niech Razem Z Nami Śpiewa Świat ‎(7", Single)
  • X Jubileuszowy Festiwal Piosenki Żołnierskiej Kołobrzeg 76 ‎(Flexi, 7", S/Sided, Mono, Card, Pic)
  • Monika Hauff / Nina Urbano - Du Glaubst Mir Nicht / Zawolaj (Wenn Du Mich Rufst...)
  • Szukajmy Gwiazd ‎(7", EP, Mono)
pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy