Nocne wieści z domu Meghan Markle i księcia Harry'ego. Jest bardzo źle. "Dziękuję ci za te wszystkie lata"
Meghan Markle w środku nocy przekazała bardzo smutne wieści. Żona księcia Harry'ego jest zdruzgotana tym, co nagle wydarzyło się w jej domu. Jej wpis chwyta za serce i nikogo nie pozostawi obojętnym. "Wypłakałam niezliczoną ilość łez" - przekazała kobieta w przejmującym pożegnaniu.
Meghan Markle od kilku lat wraz z Harrym wiodą życie w słonecznej Kalifornii, dokąd uciekli po szokującym odejściu od rodziny królewskiej.
Od tamtej pory wydarzyło się naprawdę sporo. Książę wydał głośną książkę, nagrali wspólnie film dla Netflixa, a Meghan miała przez chwilę nawet własny podkast. Początkowo wywoływało to ogromną ciekawość, bo pranie rodzinnych brudów zawsze się sprzedaje.
Od pewnego czasu o ich dokonaniach jest zdecydowanie ciszej. Teraz jednak żona Harry'ego przerwała milczenie i zamieściła poruszający wpis w sieci. Kobieta przekazała w środku nocy wiadomość o tym, co wydarzyło się w ich domu.
Odszedł ukochany pupil Markle, którego przed laty adoptowała. Meg jest wielką miłośniczką zwierząt i znana jest z licznych starań o to, by poprawić ich byt. Jej domowy przyjaciel był też dla niej największym ukojeniem w trudnych chwilach.
Nic więc dziwnego, że żona Harry'ego tak mocno przeżyła jego śmierć.
"Był ze mną wszędzie: na planie 'Suits', gdy się zaręczyłam (a potem wyszłam za mąż), gdy zostałam mamą. Towarzyszył mi w każdej chwili: w ciszy, w chaosie, w spokoju i momentach pocieszenia" - zaczęła swój wpis.
Potem opowiedziała, że Guy swego czasu miał poważne problemy i uległ wypadkowi. Wraz z mężem robili jednak wszystko, by pupil doszedł do siebie. I to się udało.
"Harry i ja jeździliśmy do Surrey późnymi wieczorami, po godzinach, żeby odwiedzać Guya podczas jego długiej rekonwalescencji" - wyznała.
Niestety, teraz doszło do najgorszego. Markle jest zdruzgotana, a opis jej cierpienia jest naprawdę poruszający:
"Wypłakałam niezliczoną ilość łez, które sprawiają, że wchodzisz pod prysznic z absurdalną nadzieją, że bieżąca woda na twojej twarzy w jakiś sposób sprawi, że ich nie poczujesz lub udasz, że ich nie ma. Ale one są. I to też jest w porządku" - przyznała z bólem.
Na koniec zwróciła się do swojego zmarłego właśnie pupila, dziękując mu za wszystko.
"Dziękuję ci za te wszystkie lata bezwarunkowej miłości, mój kochany Guyu. Wypełniłeś moje życie w sposób, którego nigdy nie będziesz w stanie zrozumieć" - wyznała pod wzruszającym czarno-białym ich wspólnym zdjęciem.
Zobacz też:
Sąsiad Meghan i Harry'ego nie gryzł się w język
Były przyjaciel Harry'ego przerywa milczenie. Nie zostawił suchej nitki
Król Karol III zdobył się na niezwykłą szczerość. Wszystko wyznał