Kasia Kowalska (35 l.) należy do tych artystek, które stronią od skandali, tanich sensacji i występów w tandetnych programach z gwiazdami. Przynajmniej teoretycznie. Prywatności strzeże jak oka w głowie, w przeciwieństwie do wielu innych "polskich" szansonistek. Kiedy więc pojawia się o niej artykuł, zawsze zawiera zakamuflowaną informację, że to artystka już zapomniana.
Obecnie spodziewa się drugiego dziecka. Przed nią wiele zmian. Swoją pierwszą córkę Olę (11 l.) przez długi czas wychowywała sama. Uważana jest za trudną, nadwrażliwą. Odbiega od stereotypu wyszczerzonej panienki w za krótkiej sukience.
Rodzina? "Dobrze jest ją mieć, ale nie jest łatwo ją stworzyć" - twierdzi.
Mężczyźni uważają ją za zbyt niezależną, zbyt wymagającą. Z jej obecnym partnerem, z którym w związku jest od niedawna zna się od lat. Zaczynali od przyjaźni: "Ma zrozumienie dla jej niezależności i wspiera jej wielkie zaangażowanie w działania charytatywne, o czym ludzie, którzy nie znają jej bliżej, najzwyczajniej w świecie nie wiedzą" - mówi "Rewii" znajomy piosenkarki.
Kasię Kowalską czekają wielkie zmiany: "W maju ukaże się kolejna płyta - mówi jej menadżer - Kasia chce ją wydać jeszcze przed swoim porodem, przewidywanym na początek lipca" - dodaje.
