Nowa żona Borkowskiego już wyrzuciła mu rzeczy. Nie hamowała się

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia media obiegła wiadomość o ślubie Jacka Borkowskiego. Wprawdzie nie było tajemnicą, że jest zakochany i ma partnerkę, jednak nikt nie spodziewał się, że tak spontanicznie podejmą decyzję o ślubie.

Para pobrała się w warszawskim urzędzie stanu cywilnego, a następnie w "Pytaniu na śniadanie" opowiedzieli o kulisach uroczystości.

"To wszystko było bardzo pospieszne i trochę chaotyczne. Ale to wynikało z tego, że ja już dawno zapomniałem, a Jola to już w ogóle zapomniała, jak to jest. Rzeczywiście cała ta historia zaczęła się nam bardzo szybko i tak bardzo ładnie spuentowała się wczoraj" - mówił Jacek Borkowski.

Mimo iż była to spontaniczna decyzja, wszystko się udało i para jest zadowolona z kształtu uroczystości.

Okazuje się, że świeżo poślubiona żona aktora niemal od razu postanowiła przeorganizować... jego szafę. I to dość radykalnie - pozbyła się bowiem jego wielu rzeczy. Wszystko dopasowała pod... własny gust.

"Już na początku wzięłam się za porządki. (...) wyrzuciłam mu większość rzeczy, bo było za dużo czerni. To zamiłowanie do czarnego koloru wynikało z lenistwa i wygody, bo Jacek, ubierając się, nie musiał się zastanawiać, co do czego pasuje. Ja nie znoszę czarnego koloru, więc się pojawiły nowe, kolorowe swetry. Etap czarnych rzeczy zamknęłam, zatrzaskując kubeł na śmieci" - wyznała "Faktowi" bez ogródek.

Oprócz tego, postanowiła również zmienić miejsce ułożenia niektórych rzeczy, w efekcie czego aktor wciąż musi czegoś szukać. Podkoszulki wylądowały w szafie, a krawat na miejscu dla krawatów.

Zobacz też:

Borkowski robił to już trzykrotnie, ale teraz jest inaczej. Szokujące słowa

Nieoczekiwany zwrot akcji u Jacka Borkowskiego. Ożeni się szybciej niż przypuszczał

Wszyscy mówili o romansie Doroty Kamińskiej i Jacka Borkowskiego. Szokujące kulisy wyszły po latach