Reklama
Reklama

Nowe doniesienia ws. Babiarza. Wrócił do TVP, ale jest jeden warunek

Wygląda na to, że Przemysław Babiarz wyszedł z całej afery obronną ręką. Choć dziennikarz sportowy najpierw został zawieszony po swoich słowach z imprezy inauguracyjnej Igrzysk Olimpijskich, to następnie sprawy potoczyły się tak, że dziś... komentował zmagania lekkoatletyczne w TVP. Co za zwrot akcji!

Babiarz triumfuje. Już wrócił na antenę TVP

Przemysław Babiarz rozpętał aferę, krytykując ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich, przez co został natychmiast zawieszony w obowiązkach służbowych. Cała sprawa była szeroko omawiana w mediach, a i niektóre osobistości postanowiły zabrać głos, jak np. LisowieRafał MroczekWojciech MannJacek Kurski, czy Włodzimierz Szaranowicz. Po kilku dniach dyskusji, TVP zdecydowało, że Babiarz może wrócić na antenę. I... już to zrobił, choć musi się mocno pilnować.

Reklama

Przemysław Babiarz wrócił do TVP. Musi się mocno pilnować - takie dostał warunki

Komentator sportowy, zanim powrócił do TVP musiał odbyć spotkanie za zamkniętymi drzwiami na Woronicza. Według informacji z serwisu Sport.pl, Babiarz był przygotowany nawet na utratę pracy i był gotowy się z tym faktem pogodzić.

Z pomocą przyszedł dyrektor TVP Sport, Jakub Kwiatkowski, który wstawił się za Babiarzem (kolejny raz) i przekonał prezesa TVP, Tomasza Syguta do tego, aby dziennikarz nie tracił posady. Powrót komentatora ma jednak jeden haczyk - warunki, które musi spełnić, aby sytuacja znów się nie powtórzyła.

I tak oto Przemysław Babiarz nie może wygłaszać prywatnych poglądów, musi być powściągliwy w delikatnych kwestiach społecznych i ma skupić się wyłącznie na sporcie.

Cała afera z pewnością kosztowała do wiele nerwów. Jak sam wyznał, nie spodziewał się, że otrzyma taką ilość wsparcia od ludzi ze świata sportu i nie tylko. 

"Najpierw poczułem ulgę, a potem wielką radość, że wracam do mikrofonu. Cały czas mam też w sercu wdzięczność i zdziwienie, że tak wiele osób z różnych środowisk wyraziło mi swoje poparcie" przekazał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Przemysław Babiarz

Babiarz wrócił do komentowania Igrzysk i o mało znowu by była wtopa!

Babiarz podczas wieczornego komentowania lekkoatletyki przywitał się z widzami jakby afery nigdy nie było. Dziennikarz jednak musi się mocno pilnować, ponieważ znów o mały włos wymsknęło by mu się o kilka słów za duzo.

"Almasri z Palestyny, kraju na pewno w tej chwili...kraju, no... Reprezentantka w każdym razie kraju, który jest w niełatwej sytuacji. Odbiegająca poziomem od pozostałych zawodniczek, ale honorowy start, udział w igrzyskach, to się liczy" - mówił zakłopotany Babiarz podczas komentowania biegu kobiet na 800 metrów..

Było blisko do kolejnej wpadki?

Zobacz też:

Dziennikarze TVP nie mogli dłużej milczeć. Tak zareagowali na zawieszenie Przemysława Babiarza

To był niespodziewany zwrot w małżeństwie Babiarza. Chciał anulować ślub

Tak Babiarz traktuje ludzi. Głos zabrał uczestnik "Va Banque". Nie pozostawił wątpliwości

Najpierw zajął miejsce Babiarza, a teraz go komentuje. Padły wymowne słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Przemysław Babiarz | Igrzyska Olimpijskie | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy