Nowe doniesienia z domu Lewandowskiej nadeszły w ostatniej chwili. Anna w nocy oficjalnie ogłosiła
Anna Lewandowska zamieściła w sieci niespodziewaną relację, w której zwierzyła się swoim fanom. Żona Roberta Lewandowskiego miała do przekazania ważną nowinę, którą chciała się podzielić ze wszystkimi. Przyznała wprost, że sytuacja nie wygląda za kolorowo. "Muszę wam coś powiedzieć" - zaczęła "Lewa". Oto szczegóły.
Anna Lewandowska w ostatnich miesiącach miała ręce pełne roboty. Żona Roberta prężnie rozwija swoje biznesy, aktywnie działa na Instagramie i tańczy bachatę pod okiem przystojnego trenera. Do tego odlicza już dni do otwarcia nowego studia fitness w centrum Barcelony. Niedawno ujawniła, że odbędzie się to już 11 listopada.
"Lewa" do tego stale nagrywa też nowe treningi dla swoich fanów, które zamieszcza w swojej aplikacji "by Ann".
"To był intensywny, ale mega satysfakcjonujący dzień! Jestem pewna, że nowe programy treningowe w Diet & Training by Ann będą dokładnie tym, na co czekaliście… ale więcej zdradzić nie mogę" - wyznała tajemniczo w niedzielne popołudnie.
Kilka godzin później zamieściła jednak nowe nagranie, które nie brzmiało już tak optymistycznie. Niespodziewanie pojawiły się problemy. Okazało się bowiem, że Anna kilka miesięcy temu nabawiła się kontuzji, która teraz właśnie się odezwała.
"Muszę wam coś powiedzieć. Mam niestety problem z nadgarstkiem. Trzy miesiące, a może nawet cztery miesiące temu miałam mini kontuzję i niestety odezwała się. Także trzeba robić przerwy" - wyznała w komunikacie.
Wizyta u specjalisty jest już nieunikniona. Nie wiadomo na razie, jaka będzie diagnoza i czy nie wpłynie ona na najbliższe plany Anny.
"We wtorek czeka mnie ponowne prześwietlenie nadgarstka. Nie lubię marudzić, ale nie ukrywam, że dzisiejsze nagrania to wyzywanie dla mnie ze względu na kontuzję" - przekazała Lewandowska.
Zobacz też:
Lewandowski postawił sobie pomnik. Szczęsny nie gryzł się w język. "Robert ma spore ego"