Nowicki chce pogodzić się z Mroczkiem
- Zrobili ze mnie potwora - skarży się Jan Nowicki, i deklaruje, że jest gotowy wyciągnąć w kierunku Marcina Mroczka rękę na zgodę.
To wyglądało na dowcip organizatorów - na jednej z imprez Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach posadzono aktora obok słynnego celebryty z tasiemca "M jak miłość". Jan odwrócił się podobno do niego plecami. Marcin siedział spięty, po chwili jednak nie wytrzymał i przesiadł się.
Ostre słowa Nowickiego zapewne pobrzmiewały mu w głowie.
"W przypadku seriali w ogóle nie można mówić o aktorstwie. Każdy może być aktorem serialowym. A Mroczki? Co mnie Mroczki obchodzą? Takich Mroczków to jest stu. Triumfy święci głupota i brak talentu. Nie rezultat, a brak rezultatu święci triumfy" - grzmiał 71-letni aktor na jednym z czatów internetowych. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Dzisiaj twierdzi, że "nie ma nic do tych braci" i "ktoś zrobił z niego potwora".
- Zapytano mnie, co sądzę o naturszczykach, cóż, uważam to, co uważam... - tłumaczy na łamach "Na żywo".
- Moja zbyt może ostra opinia poszła w świat, a potem rosła w siłę, już bez kontroli i mojej woli. Podałbym rękę Marcinowi, gdybym go spotkał, bo widziałem, że to kulturalny i miły człowiek...
Jak myślicie, Marcin przyjmie przeprosiny? A co z Rafałem?