Nowicki czterdziestkę spędzi w szpitalu
Rura w żyłach, rura w ustach, ciało w kosmicznej kabinie tomografu - tak Łukasz Nowicki planuje spędzić swoje okrągłe urodziny przypadające na 6 lipca.
Aktor nie ukrywa, że w ostatnim czasie martwi go spadek formy i problemy z ciśnieniem. Jak mówi, ma dłuższe kace, dłużej się regeneruje i jest coraz bardziej przemęczony. Do tego uzależnił się od internetu i wieczornego burbonu.
Pracuje najintensywniej w swoim życiu. Żyje tylko pracą, nie ma czasu na czytanie książek i spotkania z przyjaciółmi. Chce to zmienić, jednak jeszcze nie teraz.
"Mam wrażenie, że mój czas nie jest z gumy, że kiedyś będę żałował" - wyznaje "Grazii".
Pytany, jak planuje spędzić okrągłe urodziny, zdradza, że chciałby świętować je w... szpitalu.
"Jedyna rzecz, jaka mi przyszła do głowy, to zrobienie sobie potężnych badań, takich trzydniowych" - opowiada.
"Chcę się zamknąć w szpitalu. Chodzi mi głównie o książki, żeby móc je poczytać w spokoju, bezkarnie nic nie robić przez trzy dni. Ale chciałbym też mieć rurę w żyłach, rurę w ustach, ciało w kosmicznej kabinie tomografu... Chcę być prześwietlony i przejrzany od stóp do głów, każdy organ z osobna. Wszystko przebadane, ocenione, sklasyfikowane, poddane dyskusji. Mam ochotę na szpitalne jedzenie, światło, na 14-calowy telewizorek na dwuzłotówki, termometr w gębie i witaminki o szóstej rano".
Dr Pomponik już wysyła na obserwację!