Nowicki dopiero teraz ochłonął. Spojrzał na wszystko z dystansem
Łukasz Nowicki jakiś czas temu odważył się na wyjazd do Nepalu i wędrówkę po Himalajach, co dla wielu wydaje się ogromnym wyzwaniem. Aktor na bieżąco relacjonował wyprawę, pokazując trudności, z jakimi musiał się mierzyć. W najnowszym poście na Instagramie sam przyznał, że dopiero teraz był w stanie spojrzeć na wszystko z dystansem.
Łukasz Nowicki to aktor, prezenter, podcaster, a ale także zapalony podróżnik, który długo nie usiedzi na miejscu. Nie należy jednak do grona osób, które lubią odpoczywać pod palmą i nic nie robić. Często zamiast wyprawy samolotem wybiera podróż autem, by po drodze móc sporo zwiedzić. W wielu wyprawach towarzyszą mu najbliżsi, ale ostatnia eskapada znacznie różniła się od poprzednich.
Nowicki zapragnął odbyć wędrówkę po Himalajach i z oczywistych względów nie mógł zabrać ze sobą pociech. Jego żona także mu nie towarzyszyła, gdyż w tym czasie zajmowała się domem.
W najnowszym poście na Instagramie wrócił do wspomnień z wyprawy i, jak sam przyznał, dopiero teraz ochłonął po tym, czego tam doświadczył.
Wprawdzie w wędrówce po Himalajach aktorowi nie towarzyszyli bliscy, ale nie odbywał jej też sam. Nowicki przemierzał szlak w grupie z doświadczonym przewodnikiem, mógł też liczyć na pomoc szerpów. Ta bardzo mu się przydała, gdy jego buty zupełnie się rozkleiły, choć miały być niezniszczalne.
Teraz wrócił wspomnieniami do tych chwil i, jak sam przyznał, musiało minąć trochę czasu, by spojrzał na wszystko z dystansem.
"Minęło już trochę czasu od powrotu z Nepalu. Ochłonąłem. Spoglądam na tę podróż już nieco z dystansu. Na powodzenie tej wyprawy złożyło się kilka czynników. Pasja , przygotowanie kondycyjne , szczęście do ludzi i pogody , i odpowiedni ekwipunek ( no może poza butami)" - napisał.
Następnie wymienił zalety smartwatcha, który posłużył mu do mierzenia różnych statystyk, a także mierzenia różnych funkcji życiowych.
Ciekawe, gdzie planuje kolejną wyprawę...
Zobacz też:
Nowicki uznał, że już czas na zmiany. W końcu się zdecydował
Łukasz Nowicki udostępnił zdjęcie i się zaczęło. Niewiarygodne, gdzie trafiło jego nazwisko
Nowicki niczego nie podejrzewał, a jednak stało się. Po sześciu latach