Nowobilski z "Nasz Nowy Dom" o rodzinnych relacjach. Żona zdecydowała się na ogromne poświęcenie
Choć Wiesław Nowobilski z programu "Nasz Nowy Dom" ma bardzo szczęśliwe życie osobiste, rzadko o nim mówi. Tym razem zrobił wyjątek i uchylił rąbka tajemnicy. Oto kim prywatnie jest charyzmatyczny kierownik budowy, obok którego trudno przejść obojętnie.
Wiesław Nowobilski od wielu lat pełni funkcję kierownika budowy na planie programu "Nasz Nowy Dom". Dzięki swojej popularności może liczyć na wiele ciekawych ofert. Wziął nawet udział w "Tańcu z Gwiazdami". W programie zaszedł daleko, ponieważ odpadł zaraz przed finałem.
Choć mężczyzna uważany jest za skrytą osobę, która nie przepada za zdradzaniem szczegółów swojego prywatnego życia, ostatnio zrobił niewielki wyjątek. W najnowszej rozmowie wyznał prawdę na temat swojej żony, dzieci oraz wnucząt.
Wiesław Nowobilski jest mężem Barbary, z którą wziął ślub w 1991 roku. Razem przeszli bardzo wiele. Był nawet taki moment, że ukochana zdecydowała się na ogromne poświęcenie. Jakie? Zrezygnowała z pracy. Wszystko po to, by pomóc mężowi w przygotowaniach do "Tańca z Gwiazdami". Ponadto wolny czas poświęciła na kontakt z trójką dzieci oraz wnukami.
"Żona zrezygnowała z pracy i jestem jej bardzo wdzięczny za to, że wspierała mnie, nie opuszczała mnie, była cały czas ze mną. Nie opuściła żadnego odcinka. Gotowała obiadki, ale i tak schudłem" - komentował Nowobilski w rozmowie z Plejadą.
Wiesław oprócz wspierającej żony ma też trójkę dzieci. W najnowszej rozmowie z ShowNews wyznał, że myśli o swoim ojcostwie bardzo pozytywnie:
"Wydaje mi się, że jestem dobrym ojcem. Wychowałem trójkę dzieci, każde z nich ma już swoje rodziny. A jakim jestem dziadkiem? Też myślę, że dobrym".
Z niektórymi członkami rodziny Barbara i Wiesław nie muszą się rozstawać na dłużej. Najmłodszy syn nadal mieszka w domu rodzinnym, w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej.
"Co prawda mieszka z nami tylko dwoje wnucząt, bo pozostałe są z rodzicami, ale często się spotykamy. Ze względu na swoją pracę jestem w domu tylko na weekendy, wtedy praktycznie wszyscy przyjeżdżają do nas. Jemy wspólny obiad lub kolację" - opowiadał kierownik budowy.
Jak podkreślił, spokojna okolica sprzyja znalezieniu złotego środka między życiem prywatnym a zawodowym:
"W domu mieszkam z żoną i najmłodszym synem, bo starsi się wyprowadzili do swoich rodzin. Tu naprawdę jest spokój. Przyjeżdżam i mogę wypocząć, a także naładować akumulatory do dalszego działania - na nagrywania odcinków, a także do pracy. Jeżdżę po całej Polsce, ale tak naprawdę dopiero tutaj mogę odpocząć".
Co istotne dla fanów programu "Nasz Nowy Dom", Wiesław z uczuciem podchodzi nie tylko do domowych obowiązków. W rozmowie z Pomponikiem podkreślał, że domy zawsze remontują tak, by zapewniać, jak najlepszą jakość.
"Niektórym ludziom się wydaje, że to robimy i za chwilę się rozleci, bo to nie jest stabilne, bo w ciągu pięciu dni jest robione. Nie, dajemy gwarancję na to. Nie robimy wylewek, tynków, bo nie wyschłoby to. Robimy na własnych zabudowach, naprawdę stabilne. Nie ma mowy o fuszerce" - opowiadał Wiesław.
Czytaj też:
"Nasz nowy dom". Życie go nie oszczędzało, ale Romanowska z ekipą dali mu nowy start [ZDJĘCIA]
Niespodziewana podróż Romanowskiej. Ledwo wytrzymała w taksówce