Nowobilski z "Naszego nowego domu" wyznał całą prawdę o pracy z Elą Romanowską. Niewiarygodne, co zrobiła [POMPONIK EXCLUSIVE]
Wiesław Nowobilski od 2017 roku jest kierownikiem prac budowlanych w programie "Nasz nowy dom". Mężczyzna w znanym show Polsatu zadebiutował w dziewiątym sezonie. W wywiadzie z dziennikarzem Pomponika wyznał, że ma nowe życiowe obowiązki, ale nie rezygnuje ze współpracy, która sprawia mu tak wiele radości. Również zmiany w programie nie są mu straszne, ponieważ Ela Romanowska (40 l.) zaraziła wszystkich pozytywną energią! Oto szczegóły.
Wiesław Nowobilski już na samym początku najnowszego wywiadu z dziennikarzem Pomponika wyznał, że ma powody do radości. W ostatnim czasie przywitał na świecie kolejnego wnuka! Mimo nowych obowiązków Wiesław pracuje nad nowym sezonem "Nasz Nowy Dom" i nie chce rezygnować z tej wieloletniej przygody.
Jak sam podkreślił, cała ekipa dokłada starań, by nowy sezon zachwycił widzów. Zamiast Katarzyny Dowbor ciężko pracuje z nimi Elżbieta Romanowska.
"Bardzo pozytywna dziewczyna, która daje dużo energii na planie. (...) Przyszła z taką dużą energią, że zaraziła nią wszystkich" - wyznał kierownik prac budowlanych.
Wiesław w rozmowie zauważył, że Elżbieta Romanowska musi jeszcze nabyć nieco wiedzy, co do remontów, jednak dobrze sobie radzi i może liczyć na wsparcie profesjonalnej ekipy. Damian Glinka pozostał w temacie zawodowych pracowników i zapytał, jak to jest z tymi domami - jak do tego dochodzi, że w pięć dni udaje się zbudować nowe lokum.
Wiesław Nowobilski skwitował, że najważniejsi są ludzie, a przede wszystkim to, by tworzyli zgraną ekipę: "Najlepsi z najlepszych, którzy znają się na budowlance, remontach. Jeśli nie trzeba ich pilnować, wtedy wszystko się udaje" - podkreślił, że właśnie takich pracowników ma na planie programu "Nasz nowy dom".
Dziennikarz w rozmowie nawiązał także do często powtarzającego się zarzutu ze strony internautów.
"A teraz taki zarzut, które pojawiają się ze strony widzów... to domy z papieru?" - zapytał rozbawiony dziennikarz.
"Niektórym ludziom się wydaje, że to robimy i za chwilę się rozleci, bo to nie jest stabilne, bo w ciągu pięciu dni jest robione. Nie, dajemy gwarancję na to. Nie robimy wylewek, tynków, bo nie wyschłoby to. Robimy na własnych zabudowach, naprawdę stabilne. Nie ma mowy o fuszerce" - podkreślił Wiesław.
Wiesław odpowiedział również na pytanie o poprawki. Co się dzieje, gdy w domu zbudowanym przez ekipę "Nasz nowy dom" pojawiają się problemy?
"Czasami się zdarza, że ściana pęknie, drzwi się przestawią..." - przyznał szczerze Wiesław i podkreślił, że gdyby coś się stało, uczestnicy mogą do nich zadzwonić. W takim przypadku przyjeżdżają całą ekipą i poprawiają niedoskonałości na swój koszt.
Na koniec wywiadu Wiesław opowiedział o tym, że wnuk, o którym wspomniał na początku rozmowy, zaczął stawiać pierwsze kroki. Czy mężczyzna chciałby, aby rodzina kontynuowała tradycję, pozostając w branży?
"Mam nadzieję, że chłopaki przejmą firmę powoli" - przyznał mężczyzna.
Czytaj też:
Dowbor miała ważny powód, by pokazać córkę. Spływają gratulacje z całej Polski
Mąż Wellman nie mógł dłużej milczeć. Ludzie w szoku: "Nie chce się wierzyć, że TO KONIEC"
To największa tajemnica Adama Małysza. Mało kto o tym wiedział