Reklama
Reklama

Noworoczne postanowienia gwiazd

O czym marzą celebryci i prawdziwe gwiazdy, czego żałują, jakie mają plany i co chcą zmienić po Nowym Roku? Zobaczcie...

Kasia Zielińska: Postanowiłam, że od Nowego Roku codziennie rano będę wstawała wówczas, gdy zadzwoni budzik, a nie pół godziny później. Nie lubię się spóźniać, a gdy wstanę zbyt późno, biegam potem, żeby wszystko zdążyć zrobić przed wyjściem z domu. Narzucę więc sobie dyscyplinę. Ambitnie...

Artur Barciś: Ja jestem grzeczny przez cały rok, więc nie muszę sobie nic postanawiać. A poza tym na bieżąco realizuję wszystkie cele. Znam też powiedzenie Woody'ego Allena, że gdy chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to zdradź mu swoje plany. Nie planuję więc niczego. Mogę tylko powiedzieć, z czego się cieszę - że będzie w Nowym Roku kolejna seria serialu Ranczo i w związku z tym być może pojawię się przed kamerą, chociaż w zeszłym roku nie byłem ani razu...

Reklama

Edyta Herbuś: Mam dwa postanowienia na Nowy Rok. Po pierwsze: mam zamiar kupić sobie samochód i zostać kierowcą. Prawo jazdy zrobiłam już cztery lata temu, ale nie jeździłam prawie wcale, bo nie miałam czym. Pieniądze zainwestowałam wówczas w mieszkanie. Teraz mam zamiar kupić auto i odświeżyć umiejętności prowadzenia go. Moje drugie postanowienie: chciałabym mieć więcej czasu na wyjazdy do rodzinnych Kielc i na spotkania z przyjaciółmi. Postanowiłam sobie, że wreszcie odwiedzę przyjaciółkę w Niemczech, we Frankfurcie.

Edyta Olszówka: Jestem dużą dziewczynką, więc postanowiłam sobie niczego już nie postanawiać w życiu. Chcę żyć chwilą, z dnia na dzień. Kiedyś, gdy sobie coś postanawiałam, trudno mi było to zrealizować, w związku z czym miałam napięcia. Nie lubiłam siebie. Teraz niczego nie postanawiam.

Natalia Lesz: Nie lubię o tym mówić, bo boję się, że takie postanowienia się nie spełnią. Chciałabym bardzo, żeby na wiosnę ukazała się moja płyta i żeby nie było opóźnień w tym temacie. A prywatnie? Chciałabym lekko przytyć - mieć trochę więcej z przodu i z tyłu.

Maryla Rodowicz: Od stycznia zaczynam pracę z trenerem, na razie jestem pod opieką ortopedy i rehabilitanta zajmującego się piłkarzami Legii. Wiosną chciałabym zagrać trasę halową, a od maja zaczynają się koncerty plenerowe, tak zwanego "masowego rażenia". Żyję dniem dzisiejszym i tylko trochę myślę o przyszłości.

Tomasz Stockinger: Co roku mam jedno postanowienie - być szczęśliwym. I mam zamiar do tego dążyć.

Twoje Imperium
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy