Noworoczny problem Kingi Rusin
Życzeniem Kingi Rusin na Nowy Rok nie jest interesujący mężczyzna u boku, a pomyślna sprzedaż domu, w którym prezenterka mieszkała z Tomaszem Lisem. Niestety, nikt nie chce kupić nieruchomości...
Rusin ma zbyt wiele traumatycznych wspomnień związanych z domem - donosi magazyn "Na żywo".
"Chce pozbyć się 200-metrowej willi w podwarszawskim Konstancinie. Każdy kąt - gabinet, sypialnia, salon czy kuchnia przypomina jej dawne życie u boku znanego męża..." - czytamy.
"Najpierw sielanka, zabawy z dziećmi, grille w ogródku, potem... kłótnie przy stole. Dziennikarka ma dość tych wspomnień".
Posiadłość mieszcząca się na 1000-metrowej działce pół roku temu wyceniona została na prawie 3 mln złotych. Nie znalazł się jednak chętny na nieruchomość. Obecnie cena spadła do 2,5 mln zł.
"Kinga jest zdesperowana. Skoro nie może sprzedać domu, to po Nowym Roku postanowiła go wynająć i zainwestować w inny w tym rejonie" - mówi koleżanka Rusin.