Nowy facet Ewy Szabatin
Jest szatańsko przystojny i - jak twierdzi Ewa - bardzo inteligentny. W dzieciństwie wielu uważało, że jest gejem. Pisze opowiadania, jest wrażliwy. Stereotypy dotyczące zachowania mężczyzny wobec kobiety uważa za śmieszne. "Mam nadzieję, że jestem wystarczająco fajny bez dodatków" - mówi. Jako pierwszy zaczepił go Michał Piróg...
Ewa Szabatin poznała Josha Vitulli dzień przed sylwestrem, którego przyszli zakochani spędzili już razem w Krakowie. Na łamach "Vivy" Josh wyznał właśnie Ewie miłość: "Dla niej zostaję w Polsce. Będę się starał o wizę długoterminową, rozglądam się za pracą. Już się uczę polskiego" - mówi w rozmowie z dwutygodnikiem.
"Ewa ma tu całe swoje życie, mnie w Seattle, gdzie się wychowałem, oprócz rodziny i paru przyjaciół nic nie trzyma. Z rodzicami nieustannie rozmawiam przez Skypa, widzimy się dzięki kamerce internetowej. Mama jest nauczycielką angielskiego, ojciec prowadzi własny biznes, mały bank. W domu został mój młodszy brat".
Josh przedstawi nową dziewczynę rodzicom, których nie widział już od trzech lat, podczas świąt Bożego Narodzenia. Chce im również zakomunikować, że to w Polsce postanowił ułożyć sobie życie...
"Marzyłbym o tym, by pracować tu w jakiejś gazecie. Skończyłem dwa kierunki: ekonomię oraz media i retorykę, ale od paru lat piszę opowiadania. Trochę się tego uczyłem" - dodaje.
Co urzekło Ewę w Joshu?
"Nie lubi robić rzeczy na pokaz, takich, których oczekuje się od mężczyzny. Jest naprawdę niezwykły. Wyobraź sobie, że nigdy nie dał mi kwiatków (...).Mój chłopak jest fantastyczny" - idealizuje Szabatin.
"Nie chce na przykład używać wody toaletowej. Pytałam: Dlaczego? Żeby zapachem nie wzbudzać zainteresowania. Woli przyciągnąć kobietę rozmową niż tym, jakich akurat użył perfum. Nigdy nie postawił żadnej babce drinka na imprezie. Kocham go za to" - wyznaje zachwycona.
"Mówi szczerze, nie ma przede mną sekretów, nie gra. Jest mądrym facetem, nie tylko piękną buzią".
Josh, jako pisarz, na pewno świetnie miesza rzeczywistość z fikcją. Trochę nam go szkoda, gdyż wydaje się być zbyt interesujący jak na przeciętną tancerkę lubiąca cudzych mężów...