Nowy konflikt w rodzinie Martyniuków. Poszło o imię dla dziecka i chrzest
Wesele za milion złotych miało przynieść synowi Zenona Martyniuka (49), Danielowi, i jego żonie Ewelinie prawdziwe szczęście. Niestety, stało się inaczej.
Trzy miesiące po ślubie w domu nowożeńców doszło do awantury z udziałem policji, a ciężarna Ewelina wyjechała do domu rodziców w Rusocicach koło Turku. Tam 12 lutego urodziła córkę. Jak można było zauważyć, wybaczyła mężowi i pozwoliła mu na wizytę w szpitalu.
Daniel pochwalił się filmem z porodówki i zdradził przy okazji, że szykuje się... kolejny konflikt: o imię córki. On chce, by miała na imię Noemi, żona nazywa dziecko Laura, podczas gdy babcia Martyniukowa marzyła o Zosi...
Spór jest może mało istotny, ale trzeba go będzie zakończyć przed planowanymi na Wielkanoc chrzcinami. Wszystko wskazuje na to, że sakrament zostanie udzielony dziewczynce w rodzinnych stronach Eweliny, a nie w Grabówce pod Białymstokiem, gdzie jesienią zeszłego roku miał miejsce ślub jej rodziców.
Ale żona Daniela nadal mieszka z rodzicami. W sprawę chrztu wnuczki zaangażowały się obie babcie. Danuta Martyniuk jest gotowa iść na wszelkie ustępstwa, nawet na to, by uroczystość odbyła się w rodzinnych stronach Eweliny. Bo najważniejsza jest zgoda.
Pani Danuta to mistrzyni dyplomacji. Dla bliskich nie żałuje ani pieniędzy, ani czasu. Jeśli Ewelina i Daniel zechcą, to chrzciny wyprawi w okazałej bazylice w pobliskim Licheniu, którą przed porodem odwiedziła z Eweliną i przyszłą teściową syna.
Miejsce słynie z Objawień Maryjnych i jest odwiedzane przez pielgrzymów. Kilka dni temu Daniel usłyszał wyrok za prowadzenie samochodu po pijanemu. Został złapany przez policję w ubiegłym roku pod Suwałkami. Musi zapłacić 8 tys. zł, a za kierownicą usiądzie najwcześniej za 3 lata. Kto wie, czy nie głębokiej refleksji potrzeba teraz rodzinie Martyniuków najbardziej...
***
Zobacz więcej: