Reklama
Reklama

O Kasprzykowskim i Arciuch krążyły okrutne plotki. Prawda wyszła po latach

Bartłomiej Kasprzykowski (47 l.) i Tamara Arciuch (49 l.) poznali się 17 lat temu na planie komediowego serialu Polsatu. Obje byli wtedy w związkach małżeńskich. Potem prześladowały ich plotki, jakoby na planie zdradzili swoich współmałżonków. Prawda wyszła na jaw dopiero po latach. O tym, jak to naprawdę było, wygadał się Kasprzykowski…

Tamara Arciuch, której talent komediowy jako pierwsi dostrzegli twórcy „Niani”, w 2007 roku otrzymała propozycję roli w serialu, inspirowanym kultową brytyjską produkcją „’Allo ’Allo!”. Na planie  poznała wcielającego się w tytułową rolę Bartłomieja Kasprzykowskiego

Arciuch była wtedy żoną aktora, reżysera i choreografa Teatru Muzycznego w Gdyni, Bernarda Szyca. Wspólnie wychowywali urodzonego w 1999 roku syna, Krzysztofa. Kasprzykowski też był w związku małżeńskim i to zaledwie od trzech lat. 

Reklama

Bartek Kasprzykowski wreszcie wyjawił prawdę o Arciuch

Plotki o tym, co rzekomo działo się na planie serialu, wstrząsnęły wtedy polskim show biznesem. Opinia publiczna i media wydawały się być przekonane, że miłość Arciuch i Kasprzykowskiego wybuchła właśnie podczas wspólnych scen i rozkwitała, krzywdząc ich współmałżonków. 

Aktorska para nie komentowała tych spekulacji. Dopiero po latach Kasprzykowski postanowił wyznać prawdę. W rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem dla portalu Światgwiazd.pl, ujawnił, jak bardzo krzywdzące były plotki, które krążyły na temat jego i Tamary:

„Oboje byliśmy w małżeństwach, ale to nie było na początku żadnym tematem, bo myśmy się przyjaźnili”. 

Arciuch i Kasprzykowski: ich miłość zrodziła sie na gruncie przyjaźni

Jak daje do zrozumienia aktor, wbrew podejrzeniom wszystkich, na planie serialu Polsatu do niczego między nimi nie doszło. Po prostu zorientowali się, że nadają na tych samych falach i lubią razem pracować. 

Ich miłość narodziła się dużo później. Zanim jednak to się stało, przyjacielskie rozmowy z Arciuch na temat życia i związków pomogły mu zrozumieć,  że w jego pierwszym małżeństwie nie dzieje się najlepiej.  Jak wyznał Sołtysikowi:

„W którymś momencie ta nasza przyjaźń uświadomiła mi kondycję związku, w którym jestem, i że to chyba jest koniec. Przy czym ja wtedy nie odchodziłem do Tamary”. 

Arciuch i Kasprzykowski musieli pokonać wiele trudności

Od tamtej pory wiele się wydarzyło. Mąż Arciuch nie zachwycił się perspektywą rozwodu. Sprawa sądowa, rozpoczęta w 2009 roku, zakończyła się dopiero 3 lata później orzeczeniem o winie aktorki. Na świecie była już wówczas urodzony w czerwcu 2009 roku synek Arciuch i Kasprzykowskiego, Michał. 

Mimo starań o zachowanie prywatności, aktorska para nie uchroniła się przed plotkami. Media naciskały na ślub, pojawiły się nawet spekulacje, że już się odbył w tajemnicy, w 2011 roku tuż po uzyskaniu przez Arciuch rozwodu. Z kolei w 2014 roku pojawiły się plotki o rzekomym kryzysie, którym kłam zadały narodziny w 2016 roku córki, Nadii. 

Od czasu zakochani uchylają rąbka tajemnicy, najczęściej z okazji składania sobie życzeń urodzinowych na Instagramie. Tak było i tym razem. Rozmowa z Sołtysikiem zbiegła się z 47. urodzinami, które Kasprzykowski obchodzi 19 maja. Jak daje do zrozumienia aktor, chociaż droga do szczęścia była wyboista, warto było pokonać wszelkie trudności:

„Ta przyjaźń zamieniła się w coś więcej i stała się miłością życia”. 

Zobacz też:

Kasprzykowski rzucił żonę. Niedługo później zaczął się koszmar

Tamara Arciuch nie miała łatwo. Z mężem rozstała się w atmosferze skandalu

Agnieszce Dygant zebrało się na wspominki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Bartłomiej Kasprzykowski | Tamara Arciuch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy