O romansie Górniak i Kraśki mówili wszyscy. Milczeli tylko… zainteresowani
Kiedy Edyta Górniak (52 l.) w maju 1994 roku wróciła z Dublina opromieniona sławą pierwszej przedstawicielki Polski na Konkursie Eurowizji, która na dodatek zajęła drugie miejsce, TVP wydelegowała Piotra Kraśkę (52 l.), by przeprowadził z nią wywiad. Tak zaczął się jeden z najbardziej medialnych, a jednocześnie najkrótszych romansów w historii polskiego show biznesu...
30 kwietnia 1994 roku życie Edyty Górniak zmieniło się całkowicie i nieodwracalnie. Na 39. Konkurs Piosenki Eurowizji w Dublinie wybierała się jako aktorka musicalu „Metro”, znana szerszej publiczności jako dziewczyna Dariusza Kordka.
Teraz trudno w to uwierzyć, ale w tamtych Kordek, po roli w pierwszej polskiej telenoweli „W labiryncie”, cieszył się większą popularnością niż Górniak. Jednak to się błyskawicznie zmieniło…
Z Dublina Edyta wróciła opromieniona międzynarodową sławą. Media prześcigały się w zachwytach i spekulacjach, że skoro debiut Polski w Konkursie Eurowizji skończył się wysokim drugim miejscem, to co będzie dalej…Nikomu nie przyszło wtedy do głowy, że dalej będzie już tylko gorzej…
Górniak, zasypywana prośbami o wywiady, praktycznie nie wychodziła wtedy z telewizyjnego studia. TVP do rozmowy z nią wydelegowała Piotra Kraśkę. Ekipa telewizyjna i wszystkie osoby, przebywające wtedy w studio zauważyły, że wywiad szybko przeistoczył się we flirt.
Świadkowie tej rozmowy jeszcze długo potem wspominali w wywiadach, jak na ich oczach rodziła się magia...
Górniak i Kraśko błyskawicznie zostali uznani za najpiękniejszą parę polskiego show biznesu. Sami zainteresowani na temat łączących ich relacji nabrali wody w usta, jednak podsycili plotki, decydując się na wspólne zamieszkanie.
I kiedy już wszyscy uwierzyli, że zakochani lada chwila zaczną planować ślub, nastąpiło rozstanie.
Przyczyny nigdy nie doczekały się ujawnienia. Plotkowano, że piosenkarce, obdarzonej anielskim głosem, ale bez matury i uchodzącemu za intelektualistę absolwentowi Wydziału Wiedzy o Teatrze, po prostu zabrakło tematów do rozmowy. Samej Edycie w rozmowie z tygodnikiem „Rewia” wymsknęło się zagadkowe zdanie:
„Nie wystarczy czytać książki, by umieć żyć".
Od tamtej pory Górniak zdążyła zakochać się i odkochać w kilku mężczyznach, zanim zdecydowała się poślubić muzyka studyjnego, Dariusza Krupę.
W 2008 roku ponownie spotkała się na salonach z Piotrem Kraśką, który, będąc wtedy korespondentem zagranicznym TVP, wpadł na chwilę do Polski. Chętnie pozowali razem do zdjęć, jednak Edyta wplotła do nich niewerbalny przekaz, wskazując palcem na swoją ślubną obrączkę.
Jak z perspektywy czasu wiemy, 2 lata później zrozumiała, że jej małżeństwo z Krupą jest porażką i wyprowadziła się z jego rodzinnego domu w Milanówku. Dekadę później wyznała w programie „My Way”, że jeszcze przed ślubem zorientowała się, że narzeczony oszukał ją, w tajemnicy przepisując na siebie jej firmę i konto w banku. Mimo to piosenkarka zdecydowała się dalej brnąć w ten związek, łudząc się, że jakoś się ułoży. Ostatecznie małżeństwo, zbudowane na kłamstwie, nie okazało się szczęśliwe.
Zobacz też:
Edyta Górniak podjęła radykalną decyzję. Nie zamierza już dłużej milczeć
Górniak szybko zaangażowała się w romans z Kraśko. Jedna decyzja sprawiła, że wszystko się posypało
Edyta Górniak podjęła ostateczną decyzję o Eurowizji. "Temat zamknięty"