O tym romansie huczało w kuluarach. Po rozstaniu Bielicka była o włos od tragedii
Hanka Bielicka to ikona rodzimego kina, która wystąpiła w wielu uwielbianych filmach i produkcjach. Pomimo ogromnej kariery, artystka nie miała szczęścia w miłości, a jednej z jej romansów o mało nie skończył się tragicznie.
Hanka Bielicka, uwielbiana gwiazda estrady, zawsze zachwycała publiczność swoją osobowością i poczuciem humoru. Niestety, aktorka nigdy tak naprawdę nie ułożyła sobie życia osobistego, i pomimo tego, że przez ponad 20 lat była żoną Jerzego Duszyńskiego, to największą miłością pałała do satyryka, Jerzego Baranowskiego.
To właśnie przez ten romans była o włos od tragedii.
Hanka Bielicka w 1940 roku wzięła ślub, jednak jej małżeństwo nie należało do udanych, a Duszyński miał liczne grono kochanek. Hanka nie była mu dłużna i w latach 50. wdała się w romans z ówcześnie żonatym Jerzym Baranowskim. Satyryk prowadził podwójne życie i nie tylko oszukiwał żonę, ale również Bielicką, która dla niego straciła głowę.
Ostatecznie satyryk postanowił zostawić żonę, jednak ku zdziwieniu Hanki nie dla niej, a dla jeszcze innej kochanki. Dla artystki był to szok, a po rozstaniu z wielką miłością nie chciała żyć. Planowała nawet targnąć się na własne życie, na szczęście próba ta okazała się być nieudaną.
Po niemalże tragicznym finale romansu z żonatym Bielicka nigdy nie stworzyła relacji z innym mężczyzną, a o swojej samotności opowiadała w mediach.
"Im dalej się posuwam w bawieniu ludzi, tym bardziej jestem zamknięta i osamotniona z wyboru. Szczęśliwa, gdy się wszystkie drzwi zamykają i tylko ptaki ćwierkają za oknem. Prywatnie nigdy nie opowiadałam dowcipów. Nie chodzę na przyjęcia. Nie cierpię komplementów" - mówiła.
Przeczytajcie również:
Ich wzajemna niechęć przetrwała 60 lat. Historia Bielickiej i Kwiatkowskiej