Obsesja Adamczyka
Piotr Adamczyk zagrał największych Polaków, a mimo wciąż zależy mu na tym, żeby ludzie dobrze o nim mówili. Kreowanie własnego wizerunku, egocentryzm czy paranoja?
Można byłoby założyć, że aktor z takim dorobkiem jak Adamczyk nie musi martwić się o to, co się o nim pisze. Nic bardziej mylnego. Artysta pieczołowicie dba o swój wizerunek. Nie udziela wywiadów brukowej ani kolorowej prasie. Jeśli udziela się, to dla "ekskluzywnych kolorówek".
Odtwórca roli Fryderyka Chopina i Karola Wojtyły od dawna korzysta z usług monitoringu mediów, bo chce dokładnie wiedzieć, co o nim napisano. Dostaje wycinki wszystkich artykułów na swój temat, jakie tylko się ukazały [pozdrawiamy, panie Piotrze!]. Dokładnie je potem analizuje.
Aktora denerwują dziennikarze, którzy nadal nawiązują do roli papieża. Ale to właśnie dzięki tej roli rozsławił swoje nazwisko na całym świecie.