Reklama
Reklama

Oburzona Kelly Clarkson

Kelly Clarkson jest oburzona bezprawnym wykorzystaniem jej wizerunku przez firmę tytoniową Djarum w materiałach promujących jej zbliżający się koncert w Indonezji.

Szefowie firmy tytoniowej, którzy sponsorują koncert autorki hitu "Since U Been Gone" w Dżakarcie zaplanowany na 28 kwietnia zamieścili logo papierosów L.A. Lights na plakatach reklamujących jej występ.

Zwyciężczyni amerykańskiej wersji programu "Idol" została przez to skrytykowana przez Matta Myersa, pomysłodawcę kampanii "Tobacco- Free Kids" ("Dzieciaki wolne od tytoniu") za udział w kampanii promującej papierosy.

"Jeśli Kelly zagra ten koncert, to z własnej woli zostanie tym samym orędowniczką przemysłu tytoniowego i pomoże w ten sposób dotrzeć mu do dzieci" - powiedział Myers.

Reklama

Sama Clarkson jest jednak zniesmaczona sugestią, że powinna odwołać swój występ, aby zająć stanowisko w tej sprawie, ponieważ nie chce zawieść swoich wiernych fanów.

28-letnia gwiazda napisała na swoim blogu:

"Mój poranek zaczął się od wieści, że jestem na billboardach, w reklamach telewizyjnych i innych materiałach promujących firmę tytoniową, o której nawet nie wiedziałam, że sponsoruje mój koncert w Dżakarcie. Nikt mnie o tym nie poinformował i w żaden sposób nie chcę być ambasadorką palenia wśród młodzieży".

"Sama nie jestem palaczką i nigdy nią nie byłam. Niestety, w tym momencie jedyną opcją dla mnie byłoby odwołanie koncertu, aby zerwać współpracę z tym sponsorem. Jednak, nie chcę karać swoich fanów przez czyjeś przeoczenie. To dla mnie sytuacja bez dobrego wyjścia i nie jestem z niej zadowolona".

"Szkoda została już jednak wyrządzona i nie odwołam koncertu ze względu na fanów. Myślę, że najgorsze w tej sytuacji jest to, że zostałam osobiście zaatakowana za coś, czego zupełnie nie byłam świadoma oraz że wykorzystano mnie jako pionka w jakiejś grze".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Kelly Clarkson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy