Ochroniarz "oszusta z Tindera" przerywa milczenie: "nie mogę znaleźć pracy, leczę się u psychiatry"
Piotr Kaluski, znany jako ochroniarz "oszusta z Tindera", ma problemy po tym, jak pojawił się w dokumencie Netflixa o słynnym już naciągaczu matrymonialnym. Mężczyzna nie może znaleźć pracy, do tego leczy się psychiatrycznie. - Z dnia na dzień straciłem reputację. Ludzie do mnie mówią: "ty złodzieju, oddaj pieniądze". Pytam: "jakie pieniądze"? - opowiada nam.
Piotr Kaluski dzięki produkcji Netflixa "Oszust z Tindera" jest znany na całym świecie. Nie jest to jednak sława, o której marzył. Od platformy domaga się 3 mln euro odszkodowania. Uważa, że w dokumencie przedstawiono go w złym świetle jako współwinnego przekrętów Simona Levieva. Oszusta poznał w 2016 roku w Warszawie. Nie ma z nim kontaktu, choć Leviev próbował się z nim skontaktować, bo - jak sądzi Kaluski - "boi się jakiejś jego wiedzy i tego, co mógłby ujawnić". Piotr zapewnia jednak, że nie zamierza reagować.
Pytany, czy miał świadomość, że Simon Leviev oszukuje swoje wybranki, zaprzecza.
Piotr Kaluski jest w trudnej sytuacji. Twierdzi, że przez całe zamieszanie związane z dokumentem Netflixa nie może znaleźć pracy. Nadszarpnięta została jego reputacja. Do tego ma problemy zdrowotne.
Na co dzień spotykają go nieprzyjemności. Cierpi nie tylko on, ale i jego rodzina.
Simon Leviev naprawdę nazywa się Shimon Hayut i jest Izraelczykiem. Na Tinderze podawał się za syna miliardera Leva Levieva - "króla diamentów". Rozkochiwał w sobie kobiety, po czym wyłudzał od nich ogromne sumy pieniędzy. Panie często przekazywały mu swoje oszczędności, zaciągały kredyty.
Autorzy filmu szacują, że mężczyzna wyłudził od swych ofiar na całym świecie 10 mln dol. Nie został skazany za oszustwa na Tinderze. W 2012 roku został oskarżony przez izraelski sąd o kradzież i fałszowanie czeków, a także o pozostawienie bez opieki pięciolatka, którym się opiekował. W 2015 roku został aresztowany w Finlandii i skazany na trzy lata więzienia za oszukanie kilku kobiet. Po wcześniejszym odbyciu kary wrócił do Izraela, gdzie w 2017 r. został ponownie skazany. Jednak - według "The Times of Israel" - przyjął inną tożsamość, zmieniając swoje nazwisko na Simon Leviev i ponownie uciekł z kraju.
W 2019 roku został aresztowany przez Interpol w Grecji za korzystanie z fałszywego paszportu. W tym samym roku został skazany na 15 miesięcy więzienia w Izraelu, ale został zwolniony pięć miesięcy później w wyniku pandemii koronawirusa. W 2020 roku podszywał się pod pracownika służby zdrowia, aby wcześniej otrzymać szczepionkę na covid. Poszukiwany jest przez policję w Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.