Reklama
Reklama

Od ich ślubu minęły dwa lata, nadal nie dostała rozwodu! Tragedia Agnieszki ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wciąż trwa

Agnieszka Miezianko ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma trudności z uzyskaniem rozwodu. Mimo że od jej ślubu z Kamilem minęły już blisko dwa lata, nawet nie doszło jeszcze do rozprawy rozwodowej. Wszystko przez papierologię i błędy urzędników.

"Ślub od pierwszego wejrzenia 7". Agnieszka i Kamil rozstali się dwa lata temu

Agnieszka Miezianko i Kamil Borkowski wzięli udział w siódmym, przedostatnim, sezonie eksperymentu telewizyjnego "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że para ma duże szanse na wspólną przyszłość. Dobrze się dogadywali, wydawali się bardzo naturalni przed kamerami. Agnieszka nawet zrezygnowała z pracy, by przenieść się do rodzinnego miasta Kamila. 

Reklama

Niestety pod koniec programu Kamil poinformował swoją żonę, że nic do niej nie czuje. Agnieszka była bardzo rozgoryczona takim obrotem sprawy. Złożyła pozew rozwodowy. Jak się okazuje, choć od ich udziału w programie minęły już prawie dwa lata, para do tej pory nie uzyskała jeszcze rozwodu!

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka i Kamil nadal nie mają rozwodu!

Jedną z  przyczyn tak przewlekłego postępowania jest fakt, że Agnieszka Miezianko złożyła pozew w niewłaściwym sądzie. Ponadto zawiniła też urzędniczka, która wydała Agnieszce akt ślubu i zapomniała m.in. o pieczątce i kilku istotnych podpisach. Swoje perypetie z urzędami Agnieszka relacjonowała w sieci:

"Już bardziej kiedyś podpadł mi Urząd Miasta Warszawy, który miał mi wysłać akt ślubu. Wysłał po dwóch tygodniach, już miałam wysłać do prawniczki, patrzę... a brakuje pieczątek. Zadzwoniłam zapytać, czy tak ma być. Usłyszałam, że pani, która mi to wysłała, była chwilę przed urlopem i myślała o innych rzeczach i mam dwie opcje - poczekać aż wróci z urlopu i postawi pieczątkę (kazali odesłać akt, żeby postawili na nim pieczątki i odesłali) albo druga opcja" - zamówić drugi akt i znów za niego zapłacić - mówiła Agnieszka.

Ostatecznie Agnieszce udało się skompletować wszystkie dokumenty. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" musi jeszcze poczekać na rozprawę. Ostatnio w sieci poinformowała o tym, że doczekała się wezwania, jednak...  koperta z sądu była już otwarta...

"Dostałam w końcu papierowe wezwanie na rozwód, więc już wszystko wiem i oficjalnie mogę odliczać dni. Ale jak widać na załączonym obrazku - nie ja pierwsza czytałam list. Ktoś na poczcie cieszył się przede mną. A Wy? Jakie macie doświadczenia z Pocztą Polską i kurierami?" - napisała w swojej relacji na Instagramie.

"Ślub od pierwszego wejrzenia" nie pojawi się wiosną w telewizji

"Ślub od pierwszego wejrzenia" wywoływał wiele kontrowersji. W ostatniej 8. edycji, żadna z par nie zdecydowała się na związek. Stacja TVN zdecydowała, że wiosną nie pojawi się w telewizji kolejna edycja programu. Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" był emitowany we wtorki o godzinie 21:35. Teraz jego miejsce ma zająć nowe show - "Nastolatki rządzą... kasą". Jak zapowiada stacja nowe show ma wzbudzić emocje.

"Nastolatki rządzą... kasą" jest nie tylko programem o nastolatkach i ich fanaberiach finansowych, ale przede wszystkim mądrze przeprowadzonym eksperymentem pod okiem specjalistów - psychologów. Dzięki temu, że w każdym odcinku bierze udział inna rodzina, widz ma możliwość zapoznania się z dużym spektrum problematyki wieku nastoletniego" - informuje TVN.

Zobacz też:

Rozwody w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Już udały się do prawników!

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Mama Kamila nie mogła pogodzić się, że syn zostawił żonę

Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zdradza, na jakie stawki reklamowe może liczyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ślub od pierwszego wejrzenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy