Odchudzony Adam Kraśko z "Rolnika" ma nowy pomysł. Tym się teraz zajmuje
Adam Kraśko (50 l.) dał się poznać w pierwszej edycji programu "Rolnik szuka żony”" jako rolnik, który żony nie znalazł. Mało tego, wykorzystał uczucia zauroczonej nim kandydatki w piosence disco polo, która stała się dla niego przepustką do medialnej kariery. Najwyraźniej wciąż ma słabość do show biznesu, bo, jak ujawnił, właśnie szykuje się do ważnej roli. Zagra w jasełkach, organizowanych przez koło gospodyń wiejskich.
Adam Kraśko zapisał się w historii programu "Rolnik szuka żony" jako jeden z pierwszych uczestników, których pociągała bardziej medialna popularność niż perspektywa małżeństwa.
Nieoczekiwanie odkrył w sobie talent muzyczny, uczucia swojej kandydatki wyśmiał w piosence disco polo "Oj, Aniu, Aniu", po czym ruszył w trasę koncertową z tym jednym utworem.
Od tamtego czasu wiele się wydarzyło. Kraśko został gwiazdą programu "Celebrity Splash", uświetniał imprezy sam lub w towarzystwie ówczesnej "twarzy klapek basenowych", Oli Ciupy, nagrał drugą piosenkę i zaczął zarabiać na życie wynajmując się na różne okazje rodzinne i towarzyskie, ze szczególnym uwzględnieniem wieczorów panieńskich i wesel.
Chętnie uczestniczy także w zlotach, organizowanych przez uczestników programów, prowadzonych przez Martę Manowską, czyli "Rolnik szuka żony", "Sanatorium miłości" i "The Voice Senior".
Latem ubiegłego roku pojawiły się nawet plotki, jakoby między nim a uczestniczką 8. edycji, Elżbietą Czabator, nawiązała się nić porozumienia, jednak, nawet jeśli tak było, rozeszło się po kościach.
Jak się okazuje, Adam Kraśko niezmiennie ceni sobie damskie towarzystwo. Jak wyznał w rozmowie z "Faktem", właśnie dołączył do koła gospodyń wiejskich, prężnie działającego we wsi Orzeszkowo.
Nie było łatwo się tam dostać, bo koło pod nazwą Orzeszkowe Babeczki, niechętnie przyjmuje mężczyzn do swojego grona. Jak tłumaczy jedna z założycielek:
"Koło działa już sześć lat. Zebrały się w nim matki uczniów miejscowej szkoły, którą chciano zamknąć. Szkołę obroniliśmy, a przyjaźnie między nami pozostały. Nasz terminarz jest wypełniony festynami, piknikami. Częstujemy na nich potrawami z przepisów naszych babć".
Trudno było się spodziewać, by Adam Kraśko, znany wielbiciel festynów, mógł przejść obok tego obojętnie. Ostatecznie udało mu się dostać do koła za zasługi. Jak wspomina w "Fakcie":
"Wybawiłem je z kłopotu i udostępniłem naszą wiejską świetlicę. Udane spotkanie bardzo się mi spodobało i z radością przyjąłem zaproszenie do Orzeszkowa. Teraz z przyjemnością wskakuję na rower i pędzę 5 km, by spędzić wieczór między ciekawymi ludźmi. Mam jednocześnie trening dla ciała i uwolnienie głowy od spraw codziennych".
Skończyło się zrzuceniem 10 kilogramów, a teraz Kraśko, zajmujący aktualnie stanowisko sołtysa wsi Pasieczniki Duże, szykuje swój powrót do show biznesu. Na razie w wymiarze lokalnym… Jak zapowiada:
"(...) koleżanki wykonywały świąteczne ozdoby. Teraz ćwiczymy śpiewanie (...). W styczniu wyruszymy z kolędą do okolicznych wsi. Chyba zdobyłem sympatię pań, bo otrzymałem rolę w przedstawieniu. Będę grać Heroda".
Zobacz też:
Adam z "Rolnik szuka żony" miał poważny wypadek. Tak teraz żyje
Nowa para w "Rolniku"? Adam Kraśko coraz bliżej z uczestniczką 8. edycji...
"Rolnik szuka żony": Adam Kraśko miał problemy ze zdrowiem. Mocno schudł