Odeszła na dwa lata z "Przyjaciółek". Po powrocie pojawiły się łzy [POMPONIK EXCLUSIVE]
Obsadę serialu "Przyjaciółki" niedawno opuściła Anita Sokołowska, ale za to po dwóch latach przerwy na plan powraca Agnieszka Sienkiewicz. Kolorowa, roztrzepana i wiecznie uśmiechnięta Dorotka jeszcze wiele namiesza w serialowym życiu tytułowych przyjaciółek. W rozmowie z Pomponikiem aktorka wyznała, dlaczego zrobiła sobie przerwę, a Damian Glinka zapytał, jak została przyjęta na planie po przerwie.
Agnieszka Sienkiewicz powraca do kultowej roli Doroty w serialu "Przyjaciółki". Aktorka w rozmowie z reporterem Pomponika zdradziła, jak przyjęto ją na planie i w sumie, dlaczego odeszła z serialu aż na 2 lata! Damian Glinka w zapytał też, czy kiedykolwiek została wyprowadzona z równowagi na planie.
"Zrobiłam przerwę z powodów zawodowych, chciałam zrobić przestrzeń na inne rzeczy. W międzyczasie pojawił się serial Bracia i dwie ważne dla mnie premiery w teatrze, na które też potrzebowałam mieć przestrzeń i czas. Kiedy pojawiła się propozycja, żeby wrócić, to stwierdziłam, że teraz jest dobry moment, żeby ta Dorota [bohaterka grana przez aktorkę w "Przyjaciółkach" - przyp. red.] wróciła. Też zatęskniłam za ekipą, za ludźmi, nawet za energią mojej bohaterki" - wyznała w rozmowie z Pomponikiem Agnieszka Sienkiewicz.
Fani, którzy pokochali serialową Dorotkę długo nagabywali produkcję i samą aktorkę do powrotu na plan. Choć nie było łatwo, to warto było czekać. Aktorka ostatnio zatrudniała się przy rolach dramatycznych w teatrze, więc sama zatęskniła na rozrywkową postacią w serialu.
"To jest dla aktora zawsze bardzo przyjemne i czułam taką presję troszeczkę, ale wtedy czułam, że muszę zrobić inne rzeczy. Spędziłam na planie serialu "Przyjaciółki" 10 lat i potrzebowałam się od tego odkleić, żeby móc realizować inne rzeczy. To się wydarzyło i teraz wracam!" - wyznaje z radością aktorka.
Jednak powrót na znajomy plan i tak był dla aktorki stresującym przeżyciem. Przez całą noc Agnieszka zastanawiała się, czy uda jej się jeszcze odtworzyć tak dobrze rolę Doroty.
"Dzisiaj jest mój pierwszy dzień na planie. Nie spałam całą noc, bo myślałam sobie, "czy ja jeszcze wiem, czy potrafię" [grać Dorotę - przyp. red.]. Dziewczyny z make-upu podpowiedziały mi: "Aga, pamiętaj, małe kroczki i się chichrasz". I rzeczywiście, włożyłam buty, dziewczyny założyły mi ten piękny kostium, umalowały i chyba znalazłam to! Nawet się śmieje, czy jednak Dorota gdzieś głęboko nie tkwi w mojej osobowości na tyle silnie, że tego nie wyplenię już z siebie" - powiedziała Pomponikowi Agnieszka Sienkiewicz.
Swój powrót na plan aktorka oceniła jako "dłuższy", w końcu "Dorota nie pojawia się i nie znika od razu, musi bałaganu narobić!".
"Cudnie, dzisiaj jak weszłam na plan, to już się rozpłakałam, zanim zaczęłam grać ze wzruszenia i braw. Mam poczucie, że nic się nie zmieniło, byłam bardzo stęskniona i to jest taka ekipa, z którą byłam bardzo blisko. Wróciłam trochę jak na swoje podwórko" - wyznała szczerze aktorka.
Jednak nie na każdym planie aktorka mogła liczyć na przyjazną i rodzinną atmosferę. Wspomniała o sytuacji, kiedy aktorzy mają zbyt wysokie mniemanie o sobie i źle traktują innych współpracowników i ekipę na planie.
"Na planie raz zostałam wyprowadzona z równowagi. Nie będę przytaczać kto, i to nie na tym planie, ale było to z 15 lat temu. Było to bardzo niekoleżeńskie zachowanie nawet nie wobec mnie, ale wobec ekipy przez aktorkę i po prostu... bluzgałam. Na planie mam sporo luzu i tolerancji dla różnych sytuacji i zachowań - wszyscy jesteśmy ludzmi - i nie przypominam sobie, żebym na planie "Przyjaciółek" się zdenerwowała po bandzie" - podsumowała rozmowę z Pomponikiem.
Zobacz też:
Sokołowska ukryła prawdziwy powód rezygnacji z roli w "Przyjaciółkach"? Od plotek aż huczy
Agnieszka Sienkiewicz chwali się mieszkaniem! Stylowe wnętrze robi wrażenie!
Sienkiewicz bez ogródek skrytykowała film zachwalany przez Adamczyka!