Reklama
Reklama

Odeszła z "Rolnika" i wydała oświadczenie. Kandydatka Sebastiana zdradziła kulisy najgłośniejszej afery

W "Rolnik szuka żony" przyszła pora na decyzje bohaterów. Niektórzy kandydaci musieli pożegnać się z randkowym show. Nie wszystkim przyszło to łatwo. Kandydatka Sebastiana liczyła, że zostanie u niego dłużej. Po emisji odcinka odezwała się do widzów i ujawniła pewne szczegóły.

"Rolnik szuka żony" nie zaskoczył widzów. W najnowszym odcinku rolnicy podjęli dość przewidywalne decyzje. Marcin pożegnał Roksanę, Rafał - Magdalenę, a Wiktoria - Łukasza. Sebastian  z kolei pożegnał tę ze swoich kandydatek, która od początku trochę go drażniła.

"Rolnik szuka żony" 11. Sebastian odesłał Anię

Sebastian z "Rolnik szuka żony" 11 pożegnał Anię. To ona już pierwszego dnia u rolnika, podczas obchodu gospodarstwa już zdążyła rozdysponować, gdzie Sebastian powinien przenieść wiatę, gdzie zrobić kawałek ogrodu. To wyraźnie nie podobało się rolnikowi.

Reklama

"Ona lepiej wiedziała, gdzie co ma być jak ja. Wybiega przed szereg bardzo i tak mi to się nie podoba. Pewnie chce pokazać, że się zna, ale tonie w tym kierunku to. Nie tą drogą".

W ostatnim odcinku Sebastian zdecydował się na odesłanie Ani do domu.

"Nie spodziewałam się, jest mi trochę smutno, ale takie są zasady" - mówiła drżącym głosem Ania przed kamerami. 

"Rolnik szuka żony" 11. Ania ujawniła kulisy "afery ręcznikowej"

Po emisji najnowszego odcinka Ania postanowiła zabrać głos w mediach społecznościowych. Na oficjalnym profilu programu napisała do widzów. Przy okazji wyjaśniła, jak doszło do "afery ręcznikowej".

"Dziękuję wszystkim za dobre słowo. To ja jestem tą Anią. Powiem ostatni raz. Ja wiem, która rzuciła ręcznik i nie byłam to ja. Winowajczyni skłamała do kamery. Czasami pozory mylą, więc oglądajcie do końca. Swoją drogą Sebastian po remoncie nie zdążył przykręcić wieszaków, więc nie było gdzie tego ręcznika powiesić" - czytamy w jej wpisie.

"Rolnik szuka żony" 11. Ania zaapelowała do widzów

Ania zaapelowała też do fanów programu "Rolnik szuka żony", by byli bardziej powściągliwi w swoich opiniach.

"Proszę, nie piszcie źle na uczestników tego programu. Mało kto wie, że tu nie ma dubli, wszystko jest kręcone na żywo. W tv widzimy tylko ułamek tego, co się działo, bo nie sposób puścić wszystkiego. Uczestnicy - wszyscy jesteśmy amatorami, nie ma pani, która przypudruje nam nosek lub poprawi włos. Nie ma ludzi idealnych, każdy ma jakieś wady" - podsumowała kandydatka Sebastiana.

Zobacz też:

Sebastian z "Rolnika" nie jest zadowolony. Widzowie nie dowierzają

Manowskiej drżał głos. Takiej metamorfozy w "Rolniku" jeszcze nie było

Afera w "Rolniku". Agata przebierała w kandydatach i się zaczęło

Manowska przecierała oczy w "Rolniku": "Takiego numeru nikt mi jeszcze nie wywinął"

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy