Odeszła z TVP w aurze wielkiego skandalu. Teraz mówi o "niezależnym dziennikarstwie"
Karolina Pajączkowska długo budowała swoją pozycję w TVP, ale jej sytuacja uległa nagłej zmianie po tym, jak szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej został Michał Adamczyk. Dziś obojga nie ma na Woronicza, a ich konflikt może nawet doprowadzić do spotkania w sądzie. Znana reporterka wyjawiła tymczasem, czym ma zamiar zajmować się w przyszłości.
W ostatnich tygodniach odejścia dziennikarzy z TVP stały się chlebem powszednim, ale przypadek Karoliny Pajączkowskiej jest nieco inny niż gwiazd tracących pracę od połowy grudnia zeszłego roku. Popularna reporterka i prezenterka zniknęła z anteny w połowie maja, a potem jej status długo pozostawał niejasny. Ostatecznie wyjaśnił się dopiero pod koniec wakacji, gdy Pajączkowska ogłosiła, że nie ma zamiaru przedłużać wygasającego w listopadzie kontraktu z Telewizją Polską. Gwiazda TVP Info podkreśla samodzielność tej decyzji, ale jej konflikt z szefostwem TAi szybko przestał być tajemnicą.
Od czasu swojego odejścia Karolina Pajączkowska chętnie komentuje wydarzenia na polskim rynku medialnym, a zwłaszcza rozmaite zawirowania wokół dawnego pracodawcy. Z czasem ujawniła też, że to Michał Adamczyk miał być osobą bezpośrednio odpowiedzialną za jej rozstanie z pracą na Woronicza. W odpowiedzi na jej insynuacje były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zapowiedział skierowanie sprawy do sądu, ale jak się okazało aż do końca roku nadal nie złożył żadnego zawiadomienia w sądzie.
"Pozew oczywiście nadal nie dotarł. Dlaczego? Pan Adamczyk zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił i jakie dowody zabezpieczyłam. Ja doskonale znam prawdę, on również" - komentowała ten fakt w rozmowie z Plejadą Pajączkowska.
Przy okazji dziennikarka zapewniała wtedy, że świadomie i z własnej woli pozostaje na bezrobociu. I to pomimo spływających do niej "wielu propozycji". Teraz Karolina Pajączkowska uchyliła rąbka tajemnicy w tej sprawie.
Po opuszczeniu dużych telewizji wielu niezależnych dziennikarzy próbuje swoich sił w sieci, gdzie duża rozpoznawalność i większa swoboda doboru treści pozwalają im na stworzenie czegoś własnego. Tak było m.in. z Maciejem Orłosiem czy Magdą Mołek, a obecnie coraz więcej wskazuje na to, że na podobny krok może zdecydować się Karolina Pajączkowska. Na to przynajmniej wskazuje opublikowane przez nią na TikToku wideo.
Dawna gwiazda TVP Info podkreśla w nim za pomocą czterech różnych języków (angielskiego, hiszpańskiego, francuskiego i polskiego) swoje osiągnięcia i przywiązanie do rzetelnego dziennikarstwa. Pajączkowska podobno po 10 latach pracy zrozumiała, że chce uprawiać niezależne dziennikarstwo:
"Pozwólcie, że opowiem wam moją historię. Przez większość mojego życia zabierałam głos w tematach uczciwości, szacunku i potrzeby zapewnienia ludzkości godności. Oczywistą ścieżką kariery było dla mnie zostanie dziennikarką. (...) Ludzie nazywali mnie pustą lalą, atencjuszką (...) Jako reporterka odwiedziłam kilkadziesiąt krajów i relacjonowałam najważniejsze wydarzenia ze świata. (...) Po dziesięciu latach pracy w polskich mediach zrozumiałam, że jestem dziennikarzem niezależnym. Chcę państwu pokazać, że liczy się tylko prawda. Liczy się wiedza (...). Zasługujemy na fakty, nie na opinie" - przemawiała.
Karolina Pajączkowska nie zmieni więc zawodu, ale, jak można wywnioskować z wygłoszonego przez nią oświadczenia, będzie od tej pory działać na nieco innych zasadach. Nie wyjawiła natomiast, czy dojdzie do tego w ramach istniejącego medium czy jakiegoś osobistego kanału: "W tym miejscu chciałabym państwa serdecznie zaprosić do oglądania mojego programu. Przedstawiać w nim będę najważniejsze zagadnienia z dziedziny polityki międzynarodowej, aktualne wydarzenia i dyskusje z ekspertami" - zakończyła, po czym na ekranie pojawiły się słowa "To Be Continued". Będziecie czekać na nowy projekt Pajączkowskiej?
Zobacz też:
Karolina Pajączkowska pokazała przelewy z TVN-u i TVP. Oto prawda o jej zarobkach
Pajączkowska wezwała prokuraturę do szybkiego działania. Poszło o aferę z Viki Gabor