Odpowiedzi na te pytania stały się hitami internetu. Oto najzabawniejsze wpadki w historii "Familiady"
Teleturnieje to jeden z najpopularniejszych rodzajów programów telewizyjnych oglądanych przez Polki i Polaków. Ich uczestnicy potrafią zaskoczyć widzów nie tylko swoją obszerną wiedzą, ale również wieloma nieprzewidywalnymi zachowaniami. Jednym z bardziej znanych programów tego typu jest “Familiada”. Jakie wpadki zaliczyli w przeszłości uczestnicy tego teleturnieju?
"Familiada" to program telewizyjny, który w każdą sobotę, niedzielę i święta przyciąga mnóstwo widzów. W prowadzonym przez Karola Strasburgera teleturnieju przedstawiciele dwóch drużyn rywalizują ze sobą poprzez wskazywanie odpowiedzi, które uprzednio najczęściej wybierały osoby ankietowane. Przez lata emisji "Familiady" nie zabrakło licznych zabawnych wpadek, których źródłem najpewniej był stres uczestników. Zebraliśmy najlepsze z nich.
Czasami najprostsze pytania okazują się najtrudniejsze. Nie inaczej było przy okazji jednej z najbardziej rozpoznawalnych wpadek w "Familiadzie". Na pytaniu "Więcej niż jedno zwierzę to...?" poległy dwie uczestniczki. Ku zaskoczeniu prowadzącego, odpowiedź pierwszej z nich brzmiała: "owca". I gdy wydawało się, że druga z nich odpowie poprawnie, wtem telewidzowie usłyszeli nazwę kolejnego parzystokopytnego zwierzęcia. "Lama" – rzekła uczestniczka "Familiady", po czym rozległ się charakterystyczny dźwięk oznaczający błędną odpowiedź. Filmik z tego odcinka stał się hitem internetu.
W innym odcinku uczestnicy mieli odpowiedzieć na pytanie "Co robi się z mleka?". Możliwości było mnóstwo: sery, kefir, jogurt czy masło. Jedna z osób biorących udział w programie miała jednak zupełnie inny pomysł. Na pytanie zadane przez prowadzącego odpowiedziała "płatki śniadaniowe". "No, też ładna odpowiedź. Myślę, że będziesz z tego znana." – skwitował Karol Strasburger.
Niektóre pytania z "Familiady" są na tyle podchwytliwe, że wymagają chwilowego zastanowienia. Jednak rywalizacja i stres wynikający z uczestnictwa w programie nierzadko na to nie pozwalają. Gdy Karol Strasburger zadał pytanie "Co niby można, a w praktyce nie można zjeść?" uczestnik teleturnieju błyskawicznie odpowiedział: "pies". Jego wskazanie wywołało śmiech na widowni. "No wiesz co..." – skwitował prowadzący.
Przeczytaj też:
Karol Strasburger zaskoczył wyznaniem: "Nie jest to mój styl". To jednak nie był plotki!
Wpadka w "Familiadzie". Odpowiedź uczestniczki zdziwiła Karola Strasburgera