Odsłonięcie pomnika księżnej Diany. Eksperci analizują mowę ciała Harry'ego i Williama
To było ważne wydarzenie dla Brytyjczyków. 1 lipca br. odsłonięto pomnik księżnej Diany. W uroczystościach udział wzięli synowie "królowej ludzkich serc": William i Harry. Oczy wszystkich skupione były właśnie na nich. O analizę ich mowy ciała poproszono ekspertki. Co zauważyły? Uwagę przykuł zwłaszcza jeden gest młodszego z braci...
1 lipca br. Diana skończyłaby 60 lat. W dniu jej urodzin w Sunken Garden przy Pałacu Kensington odsłonięto pomnik upamiętniający zmarłą księżną. Honory czynili jej synowie: William i Harry.
Panowie mieli okazję spotkać się i porozmawiać ze sobą na żywo po raz pierwszy od dłuższego czasu. Podczas oficjalnych uroczystości wygłosili razem wzruszające przemówienie.
Wszystko odbyło się w bardzo skromnych okolicznościach, a to przez ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Rodzinę królewską reprezentowali wyłącznie synowie Diany. Nie było Kate, Meghan, księcia Karola, księżnej Kamili czy królowej Elżbiety.
Natomiast samo odsłonięcie pomnika "królowej ludzkich serc" było dla Brytyjczyków bardzo ważne i szeroko komentowane w mediach. Zwracano uwagę na zachowanie wobec siebie Williama i Harry'ego, którzy są rzekomo skłóceni.
Jeżeli to prawda, to na uroczystościach na pierwszy rzut oka wcale nie było tego widać. Panowie uśmiechali się do siebie i miło gawędzili. Zresztą komentowała to ekspertka od mowy ciała w rozmowie z GB News.
Dodawała, że sygnały wysyłane przez braci są optymistyczne. Widać, że William i Harry jeszcze nie mają tak świetnych relacji, jak kiedyś, ale wszystko jest na dobrej drodze u temu, by je poprawić. Lecz jej zdaniem nie ma co się łudzić - między braćmi może układać się lepiej, ale już nigdy nie będzie tak jak kiedyś.
Głos zabrała też inna specjalistka, Karen Donaldson. Po gestach synów Diany oceniła, że pojednanie między braćmi jest możliwe, lecz jeszcze do niego daleko.
Według niej to oznacza, że młodszy z braci stara się chronić siebie i swoje serce przed zranieniem. Między nim a Williamem nadal jest dystans i Harry ma zachowywać wysoce posuniętą ostrożność.
Donaldson zauważyła, że Harry próbował uspokoić nerwy, wykonując typowy w momentach stresu dla siebie gest - dotykając swojej obrączki ślubnej.
Specjalistka dostrzegła też pewien ważny moment - gdy William pokazywał coś Harry'emu. Wówczas panowie zbliżyli się do siebie. Zdaniem Donaldson to dobry prognostyk i świadczy o fakcie, że bracia są na siebie otwarci.
Na koniec powiedziała, że tego typu zachowania mogły być na pokaz, ale ogólna aura, jaka towarzyszyła całemu wydarzeniu, może napawać optymizmem, jeśli idzie o przyszłe stosunki między książętami.